Futbol amerykański. Po wygraną z warszawiakami

Przez ponad rok, a dokładnie 370 dni byli niepokonani w lidze. Ostatni raz przegrali w Białymstoku z Kraków Kings 42:21 1 maja 2022 roku. W ostatnią niedzielę dobrą passę białostoczan zakończyli Warsaw Eagles, wygrywając 13:2. Jutro (13.05) na bocznym boisku Stadionu Miejskiego Lowlanders Białystok staną przed szansą powrotu na zwycięską ścieżkę, kiedy to zmierzą się w pierwszym meczu rundy rewanżowej z Warsaw Mets.

[fot. Lowlanders Białystok / Interception (Dariusz Jacek)]

[fot. Lowlanders Białystok / Interception (Dariusz Jacek)]

Dla białostoczan będzie to trzeci mecz z rzędu z drużyną z Warszawy w ciągu 3 tygodni, pierwszy na własnym boisku. W 3. kolejce Lowlanders wygrali z Warsaw Mets 55:25 i teraz dojdzie do spotkania rewanżowego. Dla Warsaw Mets jest to szczególnie ważne spotkanie, ponieważ wygrana pozwoli im poważnie myśleć o fazie pucharowej, porażka zaś dość mocno pokrzyżuje im plany.

Lowlanders Białystok podrażnieni porażką z Eagles, będą chcieli zrehabilitować się przed własną publicznością, udowadniając przede wszystkim sobie, że ostatni mecz to był wypadek przy pracy.

- Ciężko mówić o jednej przyczynie naszej porażki. Złożyło się kilka przyczyn, w tym kilka niezależnych od nas, jak pogoda, co dość mocno przeszkadzało obu drużynom. Zazwyczaj po przegranych spotkaniach wskakiwaliśmy na właściwie tory i szliśmy pewnie do fazy play off. Mam nadzieję, że teraz także pokażemy charakter. Sezon nadal jest otwarty, piłka nadal jest w grze, a my ciężko pracujemy, by dać z siebie, co najlepsze w kolejnych spotkaniach - mówi Mateusz Samczuk, ofensywny liniowy Lowlanders Białystok.

Pogoda ma być sprzymierzeńcem białostockiej drużyny, także możemy się spodziewać emocjonującego widowiska po obu stronach. Białostoczanie pokazali już w tym roku, że potrafią zdobywać punkty i najbliższa kolejka ma to pokazać ponownie.

- 20 stopni, słońce, kibice na trybunach, atrakcje dla najmłodszych, czyli idealne warunki do futbolowego meczu. Liczę na to, że frekwencja dopisze i będziemy mogli zagrać tak, jak potrafimy najlepiej, aby zmazać wspomnienia po zeszłotygodniowej porażce. Najważniejsze, że w drużynie jest bardzo dobra atmosfera i nikt nikogo nie obwiniał po przegranym spotkaniu. Tak się cementuje drużyna, tak się rodzą sukcesy. Należy pamiętać, że po każdym deszczu zawsze wychodzi słońce i oby świeciło nam jak najdłużej - zaznacza Piotr Morko, prezes Lowlanders Białystok.

W drużynie z Warszawy nie zagrają na pewno Łukasz Czaczkowski, Adam Dobkowski (zdyskwalifikowani przez Komisję Dyscyplinarną po meczu z Olsztyn Lakers - w przyp. red.) oraz Darius Dawsey (klub nie dopełnił formalności związanych z rejestracją). W drużynie z Białegostoku pod znakiem zapytania stoi występ Mateusza Samczuka, który w meczu z Eagles nabawił się urazu.

Mecz 5. kolejki rozpocznie się w sobotę, 13 maja o godzinie 13.00 na przy bocznym boisku Stadionu Miejskiego przy ulicy Słonecznej 1. Transmisja z meczu, tak jak i innych spotkań Polskiej Futbol Ligi będzie prowadzona na oficjalnym kanale Ligi: https://www.youtube.com/@PolskaFutbolLiga.

Źródło: Biuro Prasowe Lowlanders Białystok

Zobacz również