(FOTO) Żubry lepsze od kieleckiego AZS-u

Koszykarze Żubrów Białystok pokonali przed własną publicznością AZS UJK Kielce 80:77. Białostoczanie zagrali bardzo dobrze w pierwszej oraz trzeciej kwarcie. Dużo gorzej było w drugiej i czwartej odsłonie. Wynik do ostatnich sekund pozostawał otwarty. Ostatecznie jednak próbę nerwów w końcówce lepiej znieśli koszykarze Jakuba Jakubca.

Krzysztof Kalinowski (Żubry Białystok)

Krzysztof Kalinowski (Żubry Białystok)

Gospodarze rozpoczęli mecz od trzech niecelnych prób, na które złożyły się rzuty Mateusza Niewińskiego, Andrzeja Misiewicza oraz Krzysztofa Kalinowskiego. Celowniki zostały jednak szybko wyregulowane i gospodarze ruszyli do ataku. Kolejne składne, cierpliwe akcje spowodowały, że w pewnym momencie Żubry prowadziły różnicą 13 punktów (24:11). Znów bardzo dobrze dysponowany był Andrzej Misiewicz, który w pierwszych dziesięciu minutach zdobył dla swojego zespołu 8 punktów.


Nic nie zapowiadało by dobra seria miała nagle się skończyć. A jednak. Druga kwarta była czasem pogoni za wynikiem drużyny z Kielc. Na niewiele ponad pięć minut przed przerwą goście doprowadzili do remisu (29:29). Od tego momentu, żadna z drużyn nie potrafiła wypracować wyraźnej przewagi i po dwudziestu minutach gry tablica wyników pokazywała równowagę (44:44).

Trzecia kwarta była bliźniaczo podobna do pierwszej. Znów ogromną przewagę mieli koszykarze Jakuba Jakubca. Białostoczanie szybko odskoczyli na 6 punktów (50:44), a następnie, ponownie, na 13 punktów (59:46). Po trzech kwartach gospodarze mieli, jak się wydawało bezpieczny, 11 punktowy zapas nad kielczanami.


Goście po raz kolejny jednak zakasali rękawy i zabrali się do odrabiania strat. Duża w tym zasługa gospodarzy, którzy wyraźnie stanęli. Kielczanie rozpoczęli od serii, która w trzech akcjach przyniosła im 6 punktów. Przewaga Żubrów stopniała do 5 oczek (70:65), a ich gra nie napawała optymizmem, czego dowodem był brak celnego rzutu przez cztery minuty od rozpoczęcia tej części meczu. Swój zespół odblokował w końcu Krzysztof Kalinowski, po chwili poprawił Misiewicz i ruszyło, ale tylko na chwilę. Białostoccy koszykarze odskoczyli na 8 punktów, ale znów się zacieli i przez ostatnie trzy minuty również nie potrafili zdobyć choćby punktu. Goście stopniowo zmniejszali stratę, ale ostatecznie nie udało im się dogonić Żubrów, które odniosły trzecie zwycięstwo w sezonie.

Zanim białostoczanie udadzą się na mecz do sąsiada z tabeli KKS-u Pro-Basket Kutno, w środę zagrają zaległy mecz z niepokonanym jeszcze zespołem KK Warszawa. Stołeczna drużyna jest liderem tabeli grupy B II ligi, a to oznacza, że przed koszykarzami Jakuba Jakubca jedno z najcięższych spotkań w sezonie.

Mecz z liderem tabeli zostanie rozegrany w najbliższą środę 23 listopada o godzinie 20:00 w hali VI Liceum Ogólnokształcącego w Białymstoku.


Żubry Leo-Sped Białystok 80 [(27:18)(17:26)(26:15)(10:18)] 77 KU AZS UJK Kielce

Punkty Żubry: Krzysztof Kalinowski - 22, Arkadiusz Zabielski - 21, Andrzej Misiewicz - 15, Tomasz Kujawa - 10, Marcin Monach - 4, Michał Bombrych, Mateusz Niewiński - 3, Krzysztof Łotowski - 2.

Punkty AZS UJK: Jakub Lewandowski - 19, Łukasz Fąfara - 14, Piotr Osiakowski - 11, Jakub Nowaczek - 9, Mateusz Druszcz - 7, Adam Nowakowski - 6, Bartosz Sprengel - 5,  Igor Jagiełło - 4, Maciej Szewczyk - 2. 

Galeria

Zobacz również