Wszyscy podkreślali wzorową organizację imprezy, która od piątku do niedzieli odbywała się w hali Zespołu Szkół Rolniczych w Białymstoku. Dwa medale do domu zabrała ze sobą Natalia Bajor, która okazała się najlepsza w grze singlowej oraz w deblu w parze z Kingą Stefańską.
O ile medal w deblu przyszedł Bajor z dużą łatwością o tyle mecz finałowy w grze pojedynczej miał bardzo zacięty charakter. Paulina Krzysiek chciała wykorzystać swoją obecność w finale i stanąć na najwyższym stopniu podium, ale w kluczowym momencie meczu więcej zimnej krwi zachowała Bajor. Obie zawodniczki szły łeb w łeb. Krzysiek wyrównała na 1:1, 2:2 i 3:3, ale w siódmym secie popełniła więcej błędów od świeżo upieczonej mistrzyni Polski, dla której był to trzeci zwycięski finał z rzędu. Wcześniej triumfowała w Gliwicach oraz Raszkowie.
Finał debla kobiet:
Natalia Bajor/Kinga Stefańska - Karolina Pęk/Emilia Kijok 3:0 (11:6, 11:3, 11:7)
Finał singla kobiet:
Paulina Krzysiek - Natalia Bajor 3:4 (9:11, 11:6, 9:11, 11:8, 5:11, 11:9, 7:11)
Siedem setów oglądaliśmy także w finałowym starciu mężczyzn. W wielkim finale spotkali się Jakub Dyjas oraz Patryk Chojnowski. Lepiej zaczął zawodnik gdańskiego AZS-u, ale im dalej w mecz, tym lepiej radził sobie Dyjas, który w drodze do finału stracił zaledwie seta. W finale stracił ich, aż trzy, ale ostatecznie to on mógł wyrzucić ręce w górę w geście triumfu. W ten Jakub Dyjas dorzucił złoty krążek do brązowego, który wywalczył w grze podwójnej w parze z Damianem Węderlichem.
Finał singla mężczyzn:
Jakub Dyjas - Patryk Chojnowski 4:3 (7:11, 11:6, 11:8, 7:11, 11:7, 6:11, 11:6)
W deblu panów wywalczony przed rokiem tytuł obronili Konrad Kulpa i Krzysztof Kotowski. Ich rywale - Piotr Chodorski oraz Filip Szymański napsuli mistrzom krwi jedynie w trzecim secie, którego wygrali do siedmiu.
Finał debla mężczyzn:
Piotr Chodorski/Filip Szymański - Konrad Kulpa/Tomasz Kotowski 1:3 (5:11, 6:11, 11:7, 7:11)
Wywalczony przed rokiem tytuł obronili także Samuel Kulczycki w parze z Katarzyną Węgrzyn w grze mieszanej, którzy w finałowym starciu okazali się lepsi od Roberta Florasa i Anny Wegrzyn.
Finał gry mieszanej:
Robert Floras/Anna Węgrzyn - Samuel Kulczycki/Katarzyna Węgrzyn 1:3 (9:11, 11:4, 10:12, 13:15)
A jak radzili sobie przedstawiciele białostockich Dojlid? Jeszcze przed rozpoczęciem zawodów ze startu wycofała się Katarzyna Grzybowska-Franc. - Kasia wycofała się ze względu na chorobę, ma zapalenie oskrzeli. Wielka szkoda, że choroba wyeliminowała Kasię z turnieju. Wszyscy liczyliśmy na jej dobry występ - mówił przed mistrzostwami Piotr Anchim, menadżer Dojlid.
Bardzo dobrze zawody rozpoczął Wang Zeng Yi. Grający trener Dojlid w pierwszej rundzie pokonał Sławomira Dosza, a w drugiej odprawił Kamila Nalepę. Bardzo długo wydawało się też, że przebrnie przez kolejny etap rozgrywek. Nikt nie spodziewał się, że przegrywający z Wandżim 1:3 Marek Badowski zdoła wrócić do gry. Zawodnik Dojlid nie zamknął meczu i przegrał 3:4.
Na trzeciej rundzie swoją grę w mistrzostwach zakończyła także Kamila Gryko. Zawodniczka Dojlid z powodu wycofania się Natalii Partyki grę rozpoczęła od drugiej rundy, w której pokonała Alicję Łebek. Drogę do ćwierćfinału zamknęła jej Paulina Nowacka, która pokonała Gryko 4:1.
Pierwszej rundy nie przebrnęła za to Michalina Górska, a także białostockie pary mieszane (Wang Zeng Yi/Michalina Górska oraz Przemysław Walaszek/Kamila Gryko). Wiele nie zwojowały także pary deblowe Dojlid w składach Wang Zeng Yi i Przemysław Walaszek oraz Michalina Górska i Kamila Gryko.
- Sportowo liczyliśmy na zdecydowanie więcej, ale turniej to turniej - rządzi się swoimi prawami. To dla nas dobra nauka na przyszłość - podsumował Piotr Anchim.