[FOTO] Osłabieni ale z punktem

Bez Li Yongyina nowy sezon Lotto Superligi zainaugurowali tenisiści stołowi Dojlid. W pierwszej kolejce mimo znaczącego osłabienia białostoczanom udało urwać punkt w meczu z solidnym rzeszowskim AZS-em.

/fot.BIA24.pl/

/fot.BIA24.pl/

- Dobry i jeden punkt, tym bardziej, że musieliśmy sobie radzić bez Li Yongyina. Prócz Wandżiego zagrali młodzi Walaszek i Michalski. Nasz kapitan stanął na wysokości zadania i wygrał oba swoje pojedynki singlowe. Jeśli nie da się wygrać meczu, to trzeba przynajmniej rywalowi urwać punkt. W innych meczach będziemy grać już w innym składzie, gdyż dolatuje do nas Li, który na tym meczu był nieobecny z powodu problemów z wizą. Ja z kolei zaliczyłem debiut w deblu w parze z Przemkiem Walaszkiem. Walczyliśmy dzielnie z Wangiem i Chodorskim, szczególnie w pierwszym secie, który przegraliśmy na przewagi. Czas jednak robi swoje i jak regularnie się nie trenuje, a dodatkowo gra się na najwyższym poziomie, to trudno o dobry rezultat - powiedział po meczu Piotr Anchim, menadżer Dojlid.

Dlaczego gospodarze zdecydowali się na takie rozwiązanie? - Uznaliśmy, że ja z Przemkiem będziemy mieli największe szanse. Regulamin jest tak skonstruowany, że jeśli ktoś gra w meczu na pozycji A, to już nie może zagrać w deblu. Może zagrać tylko dwa single. Przy takim składzie kadrowym. Można było zagrać Przemkiem z Michalskim, albo szukać innych rozwiązań. Ja zawsze lubiłem debla, kiedyś miałem taki sezon w pierwszej lidze, że praktycznie wszystkie pojedynki deblowe miałem wygrane. Tego się nie zapomina, ale wówczas to była pierwsza liga, a nie Superliga, a więc wyższy poziom. Chciałem pomóc, wziąć odpowiedzialność na swoje barki, ale wyszło jak wyszło. Podsumowując jednak jesteśmy zadowoleni, że przy takim składzie udało nam się urwać punkty mocnemu rywalowi - dodaje Anchim.

Dojlidy Białystok 3:2 AZS Politechnika Rzeszów

Wang Zeng Yi - Wang Jianan 3:1 (6:11, 11:6, 11:7, 11:9)

Piotr Michalski - Tomasz Lewandowski 0:3 (7:11, 5:11, 6:11)

Przemysław Walaszek - Tomasz Chodorski 0:3 (13:15, 8:11, 5:11)

Wang Zeng Yi - Tomasz Lewandowski 2:1 (11:8, 12:14, 11:6)

Przemysław Walaszek/Piotr Anchim - Wang Jianan/Tomasz Chodorski 0:2 (10:12, 4:11)

Galeria

Zobacz również