To miało być zupełnie inne spotkanie, niż w Gdańsku i zdecydowanie takie właśnie było. Żółto-Czerwoni przeważali nad rywalami od początku do końca. Białostoczanie grali mądrze, cierpliwie, skutecznie, a przede wszystkim mieli w swoich szeregach Konstantina Vassiljeva. Estończyk zagrał dziś kapitalne spotkanie. Najpierw zaliczył asystę przy bramce Dmytro Chomczenowskiego. Później podszedł do rzutu karnego po faulu Krzysztofa Danielewicza na Jacku Góralskim i w swoim stylu umieścił piłkę w siatce Sergiusza Prusaka. Jagiellonia prowadziła 2:0 do przerwy, a trzeba przyznać, że mogła prowadzić jeszcze wyżej. Byłoby tak, gdyby w doliczonym czasie pierwszej połowy szybciej na strzał zdecydował się Fiodor Cernych, który otrzymał kapitalne podanie na wolne pole od Góralskiego.
Przerwa w żaden sposób nie wybiła gospodarzy z uderzenia. Po dziesięciu minutach od wznowienia gry w drugiej połowie Jagiellończycy prowadzili już 4:0! Najpierw kolejną niesamowitą asystą popisał się Vassiljev. Widać było, że rozegranie rzutu wolnego, po którym Sergiusza Prusaka pokonał Taras Romanczuk nie było przypadkowe. Podobnie jak przypadkowe nie było prostopadłe zagranie z pierwszej piłki Fiodora Cernycha, po którym drugi raz do bramki Łęcznej trafił Vassiljev. Gospodarze prowadzili wysoko i zdecydowanie, ale widać było, że mogą i chcą strzelać kolejne gole i tak też się stało. W 65. minucie Sergiusz Prusak skapitulował po raz piąty, tym razem po strzale Fiodora Cernycha, który odebrał piłkę przed polem karnym Aleksandrowi Komorowi i tym razem już się nie pomylił.
Żółto-Czerwoni w kapitalnym stylu rozpoczęli zmagania w ramach 22. kolejki Lotto Ekstraklasy. Na szczególne uznanie zasłużył dziś Konstantin Vassiljev. Estończyk zdobył dziś swoją 11. i 12. bramkę w tym sezonie w Ekstraklasie oraz zanotował 10. i 11. asystę. Za tydzień Jagiellończycy zagrają na wyjeździe z Wisłą Kraków.
Jagiellonia Białystok 5-0 Górnik Łęczna
Bramki: Dmytro Chomczenowski 20', Konstantin Vassiljev 29', 55',Taras Romanczuk 52',Fiodor Cernych 65'
Jagiellonia Białystok: Marian Kelemen - Łukasz Burliga, Ivan Runje, Gutieri Tomelin ŻK, Piotr Tomasik - Taras Romanczuk (77. Rafał Grzyb), Jacek Góralski, Przemysław Frankowski (69. Arvydas Novikovas), Konstantin Vassiljev (69. Przemysław Mystkowski), Dmytro Chomczenowski - Fiodor Cernych.
Górnik Łęczna: Sergiusz Prusak - Paweł Sasin ŻK (74. Gabriel Matei), Aleksander Komor, Maciej Szmatiuk, Leandro - Łukasz Tymiński, Grzegorz Bonin, Krzysztof Danielewicz ŻK (59. Piotr Grzelczak), Javier Hernandez, Nika Dzalamidze (46. Vojo Ubiparip) - Bartosz Śpiączka.