Jagiellończycy przeważali od pierwszych minut sobotniej rywalizacji. Golkipera rywala na początku spotkania niepokoili Paweł Olszewski, Jesus Imaz i Pululu. Bramkarz Słowaków interweniować musiał tylko raz, kiedy koniuszkami palców przeniósł piłkę nad poprzeczką po strzale "Olsziego".
Żółto-Czerwoni wyszli na prowadzenie w 33. minucie. W polu karnym sfaulowany został Dominik Marczuk, a do jedenastki podszedł Pululu, który mocnym uderzeniem zdobył bramkę. Później nowo pozyskany napastnik białostoczan mógł podwyższyć rezultat, ale jego strzał wybronił bramkarz Zemplina. Prowadzeniem 1:0 zakończyła się pierwsza połowa spotkania i był to najniższy wymiar kary dla Słowaków.
W drugiej części Adrian Siemieniec z czasem dawał szansę zaprezentowania się zawodnikom młodszym. Przeciwnicy zaś byli nieco groźniejsi niż przed przerwą. Kilka razy zakotłowało się w polu karnym Jagi po centrach z rzutu rożnego, ale bez efektu bramkowego. Z kolei Żółto-Czerwoni mogli podwyższyć wynik przede wszystkim za sprawą Michala Sacka, który w ostatniej chwili został zablokowany. Wynikiem 1:0 zakończył się sobotni sprawdzian Jagiellonii.
- Cieszę się, że Afi Pululu zdobył bramkę, bo to jest napastnik i każdy gol ułatwi mu wejście do zespołu. Jest rywalizacja w drużynie, a on na pewno zrobi wszystko, żeby być w składzie. Za nami intensywny czas pracy fizycznej i mentalnej, w którą byli wszyscy zaangażowani, zarówno sztab, jak i piłkarze. Chcemy utrzymać intensywność treningową, bo tak chcemy grać. Przed nami jeszcze jedna jednostka meczowa - powiedział Adrian Siemieniec.
W niedzielę podopieczni Adriana Siemieńca rozegrają ostatni mecz testowy przed startem nowego sezonu ekstraklasy. O godzinie 11:00 Jagiellonia przy Elewatorskiej zmierzy się z Olimpią Zambrów.