W 5. minucie dobrze w polu karnym Jagiellonii Białystok, po dośrodkowaniu, zachował się Marko Kolar, który uprzedził Zlatana Alomerovicia i umieścił piłkę w siatce. Od tego momentu Żółto-Czerwoni przegrywali 0:1. Po upływie pierwszego kwadransa, Jaga mogła przegrywać 0:2 - po kiksie w polu karnym Michała Pazdana, piłka trafiła pod nogi Rafała Wolskiego. Pomocnik płocczan wyraźnie przestrzelił. Chwilę później po indywidualnej akcji uderzył w światło bramki, ale tym razem fantastyczną interwencją popisał się Alomerović. Końcówka pierwszej połowy nie przyniosła wielu emocji. Żadnej ze stron już nie udało się poważniej zagrozić przeciwnikowi.
Jaga rzuciła się do ataków, ale to Wisła stworzyła na początku drugiej połowy niebezpieczną sytuację. Michalski uderzył z bliska, ale instynktowną interwencją popisał się Alomerović. Zaraz potem po rzucie rożnym główkował Cernych, ale z linii bramkowej wybili futbolówkę płocczanie. Chwilę później Alomerović znów uratował Jagę przed stratą gola. Z lewej nogi w polu karnym uderzał Szwoch, a białostocki bramkarz popisał się doskonałym refleksem. W 70. minucie Kolar był bliski zaskoczenia naszej defensywy, ale w ostatniej chwili na jego drodze strzału z bliska stanęli obrońcy Jagiellonii. Spotkanie w Białystoku ostatecznie zakończyło się rezultatem 0:1.
W kolejnym spotkaniu, podopieczni Piotra Nowaka zmierzą się na wyjeździe z Lechem Poznań. Początek tej rywalizacji w sobotę, 19 marca, o godz. 20:00.