Jagiellonia, która jest 2. w ekstraklasowej tabeli, w poprzedniej kolejce wygrała 3:2 z Radomiakiem Radom na Stadionie Miejskim w Białymstoku. Jaga przegrywała 0:2, ale w pięknym stylu odrobiła straty - i to z nawiązką. Gole strzelali Jesus Imaz, Jose Naranjo i Afimico Pululu.
- Cieszę się, że tak wielu strzela gole. Uwaga rywala nie jest skupiona wyłącznie na mnie, ale także na innych. Przy takim wachlarzu i wymienności łatwiej zaskoczyć przeciwnika, bo nigdy nie wiadomo, którą opcję wykorzystamy. Najważniejsze jest dobro drużyny - powiedział Afimico Pululu, napastnik Jagiellonii Białystok.
Zespół z Łodzi zajmuje obecnie 17. miejsce w tabeli PKO BP Ekstraklasy z dorobkiem 6 pkt. i bilansem 2 zwycięstw oraz 6 porażek. Łodzianie mają za sobą serię trzech kolejnych ligowych porażek - z Puszczą Niepołomice, Wartą Poznań oraz Rakowem Częstochowa.
- Uważam, że czeka nas trudny mecz. ŁKS z pewnością zechce zapunktować przed własną publicznością. Łódź, niezależnie od której strony, zawsze była i będzie gorącym terenem. Każdy, kto przyjedzie musi liczyć się z gorącą atmosferą na trybunach. Poza tym łodzianie na pewno będą podbudowani po ostatnim spotkaniu. Co prawda przegrali na stadionie Rakowa, ale na obiekcie mistrza zaprezentowali się z dobrej strony, stworzyli kilka okazji i sprawili spore problemy częstochowianom. Taki mecz może być źródłem optymizmu przed kolejnym meczem - skomentował Adrian Siemieniec, trener Jagiellonii Białystok.
Wyjazdowe potkanie ŁKS Łódź - Jagiellonia Białystok rozpocznie się dziś (22.09) o godz. 20:30.