W poprzednim spotkaniu PKO Ekstraklasy, Jagiellonia zremisowała 2:2 z Rakowem Częstochowa. Mecz mógł skończyć się kompletnie inaczej, bo Jaga przez większość czasu przegrywała. W 3. minucie gola dla częstochowian zdobył Bartosz Nowak, potem w 10. minucie było trafienie samobójcze Bojana Nasticia. Straty udało się odrobić dopiero 63. minucie uderzeniem Nene. Wynik remisowy ostatecznie zapewnił Jesus Imaz w 85. minucie.
- Od potyczki z Rakowem minęło niewiele dni i spotkanie z Miedzią jest bardzo istotne, w kontekście poprawy pozycji w tabeli oraz naszych nastrojów. Wiemy, że Miedź to beniaminek, a jak pokazuje historia, z drużynami, które awansowały do Ekstraklasy Jagiellonia nie ma najlepszego bilansu, dlatego postaramy się to zmienić. Jesteśmy w pełni przygotowani do rywalizacji, zdajemy sobie sprawę, jaki styl prezentuje drużyna z Legnicy pod wodzą trenera Łobodzińskiego - mówi Maciej Stolarczyk, trener Jagiellonii Białystok.
Jaga zajmuje 14. miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem 4 pkt. Miedź jest na 17. lokacie z zaledwie 1 pkt. na koncie. W poprzednim starciu uległa Zagłębiu Lubin 0:1.
- Udowodniliśmy, że da się strzelić Rakowowi gola, który być może jest najlepszym zespołem w Polsce. Teraz czeka nas inny rywal, bardzo techniczny. To będzie dobry mecz, ale skoro w Częstochowie mogliśmy zdobyć punkty, to tym bardziej stać nas na wygraną z Miedzią - dodaje Zlatan Alomerović, bramkarz Jagi.
Jagiellonia Białystok zmierzy się z Miedzią Legnica dziś (19.08) o godz. 18:00.