Ekstraklasa. Jagiellonia po raz pierwszy w sezonie bez punktów

W sobotę (17.08) Jagiellonia Białystok uległa przy Słonecznej Cracovii 2:4 (2:2). Bramki dla Żółto-Czerwonych zdobyli Lamine Diaby Fadiga (12') oraz Jarosław Kubicki (26').

[fot. jagiellonia.pl]

[fot. jagiellonia.pl]

Sobotnie spotkanie, które z trybun Stadionu Miejskiego obejrzało 17 078 widzów, lepiej rozpoczęli goście, którzy objęli prowadzenie już w 3. minucie. Bramkę dla "Pasów" zdobył Benjamin Kallman, który wykorzystał wrzut z autu autorstwa jednego z kolegów.

Jagiellończycy nie podłamali się i szybko ruszyli do odrabiania strat. W 11. minucie przed szansą stanął Lamine Diaby Fadiga, który jednak pomylił się po świetnym dośrodkowaniu autorstwa Mikiego Villara. W myśl starego powiedzenia "Co się odwlecze to nie uciecze" Francuz zdobył bramkę wyrównującą już w kolejne sytuacji, po niespełna minucie.

Kolejne minuty upłynęły pod znakiem dominacji "Dumy Podlasia", która kreowała sobie kolejne okazje bramkowe. Swoją szansę miał m.in. Darko Churlinov, jednak uderzenie Macedończyka zostało zablokowane. Ostatecznie gospodarze wykorzystali swój dobry moment gry i w 26. minucie objęli prowadzenie po bramce Jarosława Kubickiego, który skutecznie sfinalizował fenomenalną akcję zespołową Jagi.

Radość bialostoczan nie trwała jednak długo. W 30. minucie swoją szansę po rzucie rożnym wykorzystał obrońca Cracovii, Jakub Jugas. Tym trafieniem Czech ustalił wynik spotkania przed przerwą na 2:2. Wprawdzie swoją okazję przed zejściem do szatni miał jeszcze Mick van Buren, ale Holender spudłował po indywidualnej akcji.

Po zmianie stron obie drużyny rozpoczęły z dużą werwą. W 48. minucie z dystansu uderzył Joao Moutinho, ale na posterunku był Henrich Ravas. Minutę później groźnie było po drugiej stronie boiska, kiedy pozostawiony bez opieki został Kallman, który jednak pomylił się będąc w dogodnej pozycji. Z kolei w 50. minucie szczęścia z dystansu szukał Nene, ale jego strzał minimalnie minął jagiellońską bramkę.

W 54. minucie Kallman ponownie dał gościom prowadzenie oraz skompletował dublet, zdobywając bramkę po strzale głową po dalekiej wrzutce z autu.

W 57. minucie ponownie było groźnie w naszej "szesnastce". Na wyżyny swoich umiejętności musiał się wspiąć strzegący dostępu do jagiellońskiej bramki Sławomir Abramowicz, który skutecznie interweniował po strzale van Burena.

Od tego momentu do końca meczu nie było zbyt wielu sytuacji. Obaj trenerzy przeprowadzili komplet zmian, a na boisku pojawili się m.in. Tomas Silva czy Kristoffer Hansen w zespole Jagi oraz Janasik i Bochnak w drużynie "Pasów". Jak się okazało to wejście tego drugiego miało największy wpływ na spotkanie, ponieważ to właśnie Mateusz Bochnak ustalił wynik końcowy na 4:2, wykorzystując kontratak gości w 90. minucie.

Dla Jagiellonii Białystok to pierwsza ligowa porażka w sezonie 24/25. Z kolei dla Cracovii to trzecia wygrana w bieżącej kampanii.

5. kolejka PKO BP Ekstraklasy. Sobota, 17 sierpnia 2024 r., godz. 14:45.

Jagiellonia Białystok - Cracovia 2:4 (2:2).

Bramki: Diaby Fadiga 12'; Kubicki 26' - Kallman 3', 53'; Jugas 30'; Bochnak 90'.

Skład Jagiellonii:  Abramowicz - Sacek (Nguiamba 76'), Haliti, Dieguez, Moutinho, Villar, Romanczuk (K), Nene (Silva 67'), Kubicki (Imaz 57'), Churlinov (Hansen 67'), Diaby Fadiga (Pululu 57').

Zobacz również