Jagiellończycy szybko rozpoczęli strzelanie. Bramkarz gości po raz pierwszy został pokonany już w 7. minucie spotkania, kiedy niefrasobliwość obrońców wykorzystał hiszpański skrzydłowy, Jose Naranjo, który minął próbującego interwencji Daniela Bielicę i wpakował piłkę do pustej bramki.
W 18. minucie przed szansą stanął Jesus Imaz i wpakował piłkę do siatki. Hiszpanowi idealnie na głowę dograł jego rodak, Naranjo, a jagielloński superstrzelec nie miał problemów z pokonaniem Bielicy. Dla pochodzącego z Lleidy snajpera była to pierwsza bramka w sezonie 23/24. Bramka kontaktowa dla Górnika padła w 38. minucie - strzelił Sebastian Musiolik.
Tuż przed przerwą rezultat pierwszej połowy na 3:1 ustalił cudownym uderzeniem z rzutu wolnego Bartłomiej Wdowik, który gola podobnej urody zdobył w starciu z Widzewem Łódź. W 64. minucie padła bramka na 4:1, którą zdobył Dominik Marczuk. Dla młodego zawodnika było to debiutanckie trafienie zarówno na poziomie Ekstraklasy jak i w Jagiellonii. "Marczu" dostał świetną piłkę od Jarosława Kubickiego, zakręcił obrońcami Górnika i strzałem przy bliższym słupku pokonał Bielicę. To trafienie ustaliło wynik spotkania.
- Chcemy wygrywać każdy mecz. Zdajemy sobie sprawę z tego, że spotkania wyjazdowe to nieco inny rodzaj meczów, a trudność jest dużo większa. Zwycięstwa w meczach domowych również nie są takie oczywiste. Cieszymy się, że kontynuujemy tą serię, ale przed nami dużo pracy. Chcemy docenić, szanować i pielęgnować ten czas zwycięstwa. Coraz wyżej zawieszamy sobie poprzeczkę, musimy temu sprostać. Sami przed sobą chcemy zachować spokój i nieustannie się rozwijać. Patrzymy do przodu. Od jutra zaczynamy przygotowania do meczu ze Śląskiem - powiedział trener Adrian Siemieniec.