- Startujemy z wysokiego "C". Zagramy z rywalem, który ma już za sobą trzy oficjalne mecze i toczy boje o europejskie puchary. My jednak nie jedziemy do Częstochowy jak na pożarcie. Chcemy pokazać dobrą oraz intensywną Jagiellonię. Chcę, abyśmy tworzyli drużynę wyrazistą, którą będzie trudno pokonać. Najgorsze, co może nas spotkać to ocena, że jesteśmy drużyną nijaką - powiedział przed meczem Adrian Siemieniec, trener Jagiellonii Białystok.
Poprzednie spotkanie Jagiellonii Białystok z Rakowem Częstochowa rozegrano w minionym sezonie PKO Ekstraklasy. Starcie skończyło się wynikiem 2:1 dla "Medalików". Ale to już przeszłość, pora na nowe rozdanie. W jego ramach, Raków przegrał ostatnio z Legią Warszawa w Superpucharze Polski, ale nieźle radził sobie w starciach Florą Tallinn.
- Cieszymy się z zakończenia okresu przygotowawczego i powrotu meczów o stawkę. W szatni są duże pokłady pozytywnej energii, jest nowy sezon i okazja, aby rozpoczynające się rozgrywki były lepsze od poprzednich. Zgadzam się z trenerem i uważam, że jako drużyna musimy zrobić wszystko, aby o Jagiellonii mówiło się pozytywnie. Chcemy być drużyną, dyktującą tempo, pokazującą ofensywną piłkę i moim zdaniem każdy zawodnik w szatni ma pomysł na to rozwiązanie - opowiadał przed meczem zawodnik Jagi Bojan Nastić.
Wyjazdowe spotkanie między Rakowem Częstochowa a Jagiellonią Białystok - dziś (22.07) o godz. 17:30.