Druga porażka Jagi w Turcji

Zawodnicy Jagiellonii mają za sobą kolejny mecz kontrolny podczas obozu przygotowawczego w tureckim Belek. Niestety, po raz kolejny nie udało się wygrać. Tym razem lepsi od Jagiellończyków okazali się piłkarze rumuńskiego Pandurii Targu Jiu.

/fot. Biuro Prasowe Jagiellonii Białystok/

/fot. Biuro Prasowe Jagiellonii Białystok/

Pierwotnie Jaga miała zmierzyć się z tureckim Alanyasporem, ale w ostatniej chwili doszło do zmiany rywala na rumuński zespół Pandurii Targu Jiu. Pierwsza połowa spotkania nie obfitowała w dużą ilość bramkowych sytuacji. Obie drużyny nie grzeszyły dokładnością podań. Wreszcie, w 36. minucie doszło do jednej z nielicznych groźnych akcji, w której dośrodkowanie z lewego skrzydła na gola zamienił Bogdan Danaricu. Do przerwy zespół z Rumunii wypracował jeszcze dwie dogodne okazje, ale wynik nie uległ już zmianie.

W drugiej odsłonie gry Jagiellończycy wystąpili w znacznie mocniejszym składzie. Białostoczanie zagrali zdecydowanie lepiej, wypracowali sobie kilka dogodnych okazji, ale żadnej z nich nie potrafili zamienić na bramkę wyrównującą. Szczęścia w sytuacjach bramkowych zabrakło m.in. Ivanovi Runje, Fiodorowi Cernychowi oraz Przemysławowi Frankowskiemu. - W drugiej połowie mieliśmy swoje sytuacje, ale zabrakło trochę szczęścia i zimnej krwi. Nie udało nam się strzelić gola i z pewnością jest to coś, co trzeba przeanalizować, aby w kolejnych meczach wykorzystywać te szanse i zdobywać bramki - mówił po porażce z Pandurii Frankowski.

Sędzia nie przyznał też Żółto-Czerwonym rzutu karnego za zagranie jednego z obrońców ręką po strzale Vassiljeva. - Piłka trafiła w rękę jednego z rywali, ale sędzia nie zagwizdał, bo wszystko działo się bardzo szybko, a odległości pomiędzy nami były bardzo małe. Trzeba wykorzystać swoje szanse, a nie czekać, aż ktoś sprezentuje nam rzut karny - powiedział po meczu doświadczony pomocnik białostockiego zespołu, Konstantin Vassiljev.

Był to czwarty sparing Jagiellonii podczas obozu przed wiosennym wznowieniem rozgrywek Lotto Ekstraklasy. Do tej pory bilans Jagiellończyków w Belek to 2 remisy i 2 porażki. - Przegraliśmy mecz, więc nie możemy być zadowoleni. Wiadomo, że jesteśmy na etapie ciężkich treningów i graliśmy dziś na ciężkich nogach, ale nie ma co się usprawiedliwiać, bo powinniśmy trochę lepiej i szybciej grać piłką - podsumował z kolei Łukasz Burliga.

Jagiellonia Białystok 0:1 Pandurii Targu Jiu

Bramka: Bogdan Danaricu 36'

Jagiellonia Białystok (I połowa): Hubert Gostomski - Paweł Olszewski, Dawid Szymonowicz, Marek Wasiluk, Jonatan Straus - Rafał Grzyb, Damian Szymański - Przemysław Mystkowski, Dawid Polkowski, Arvydas Novikovas - Karol Świderski. (II połowa): Damian Węglarz - Łukasz Burliga, Ivan Runje, Gutieri Tomelin, Piotr Tomasik - Taras Romanczuk, Jacek Góralski - Przemysław Frankowski, Konstantin Vassiljev, Dmytro Chomczenowski - Fiodor Cernych.

Pandurii Targu Jiu (skład wyjściowy): Razvan Stanca - Cornel Ene, Erico da Silva, Sorin Bosu, Ciprian Negoita, Catalin Hlistei, Adalin Pircalabu, Bogdan Danaricu, Daniel Stana, Elton da Silva, Daniel Margarit.

Zobacz również