Dojlidy lepsze od Morlin. Sezon zakończą w Wysokiem Mazowieckiem

To już ostatni w tym sezonie weekend Dojlid w Lotto Superlidze. W piątek białostoczanie ograli w Ostródzie miejscowe Morliny, a w niedzielę zagrają z Energą KTS Toruń. Ostatni mecz sezonu odbędzie się, nietypowo, w Wysokiem Mazowieckiem.

/fot. BIA24.pl/

/fot. BIA24.pl/

Mecz w Ostródzie dobrze dla Dojlid zaczął Przemysław Walaszek. Młody zawodnik ograł na początku spotkania Kacpra Petasia. Deblowy partner Walaszka wyrównaną walkę prowadził jedynie na przestrzeni dwóch pierwszych setów.

O małym zawodzie można natomiast mówić w kontekście gry Yongyin Lina. Młody Chińczyk nieoczekiwanie przegrał bowiem z Marco Gollą. Masa błędów przełożyła się na szybką porażkę bez wygrania choćby jednego seta.

W kolejnym meczu Kamila Dziadka ograł jednak Wang Zeng Yi i wszystko wróciło do normy. Kapitan Dojlid pokazał młodszemu koledze jak powinien zachowywać się przy stole i po chwili Li zamkną mecz zwycięstwem z Petasiem (2:0).

Morliny Ostróda 1-3 Dojlidy Białystok

Kacper Petaś - Przemysław Walaszek 1:3 (9:11, 11:6, 5:11, 6:11)

Marco Golla - Yongyin Li 3:0 (11:8, 11:9, 11:8)

Kamil Dziadek - Wang Zeng Yi 0:3 (8:11, 4:11, 7:11)

Kacper Petaś - Yongyin Li 0:2 (6:11, 7:11)

Białostoczanie sezon 2018/2019 zakończą meczem w Energą Toruń, do którego dojdzie w Wysokiem Mazowieckiem. To ukłon w stronę miejscowego klubu KTS. - Tak się złożyło, że w marcu aż cztery spotkania ligowe w ciągu dwóch tygodni rozegraliśmy w Białymstoku. To bardzo dużo. Dlatego postanowiliśmy pożegnać rozgrywki w Wysokiem Mazowieckiem, gdzie prężnie działa klub KTS, z którym ściśle współpracujemy. To stamtąd wywodzi się między innymi Paweł Piszczatowski, który właśnie zdobył brązowy medal Młodzieżowych Mistrzostw Polski w drużynie - mówi menadżer Dojlid, Piotr Anchim.

Oba zespoły są już pewne utrzymania, ale szef białostockiego klubu zapowiada, że walki nie zabraknie. - Chcemy zwyciężyć i utrzymać miejsce w górnej połówce tabeli. Poza tym, zamierzamy promować nasz klub i dyscyplinę sportu, więc nie ma mowy o odpuszczaniu. Energa ma mocny skład i nasze zwycięstwo 3:0 w jej hali o niczym nie świadczy. Przeciwnie, drużyna z Torunia przyjedzie z mocnym postanowieniem wzięcia rewanżu, a my postaramy się do tego nie dopuścić - dodaje.

Mecz, któremu towarzyszyć będzie szereg różnych atrakcji skierowanych do kibiców, rozpocznie się o godzinie 16, w hali przy ul. Ludowej 5.

Zobacz również