Zwycięstwo z Dekorglassem uznać można za pozytywną niespodziankę. Drużyna z Działdowa od lat uznawana jest za jedną z najsilniejszych w Lotto Superlidze, a w ubiegłym sezonie zdobyła tytuł wicemistrza Polski. Zespół gospodarzy miał jednak poważny problem, który bez wątpienia przyczynił się do porażki.
W pierwszym pojedynku niedzielnego spotkania Konstantinos Angelakis przegrał 0:3 z Samuelem Kulczyckim. Końcowy wynik nie oddaje jednak tego, jak zacięte i wyrównane było to starcie. Każdy z setów rozstrzygał się w końcówce, a ilość długich, emocjonujących wymian podgrzała atmosferę na sali. Wynik spotkania wyrównał w mgnieniu oka Chan Baldwin, pokonując bez straty seta Patryka Lewandowskiego.
Trzeci pojedynek, w którym zmierzyć mieli się Jakub Dyjas i Patryk Chojnowski zakończył się po zaledwie trzech piłkach. Zawodnik gospodarzy zdecydował się nie kontynuować gry z uwagi na kontuzję kostki, co w efekcie zapewniło Patrykowi walkovera, a Dojlidom prowadzenie dwa do jednego w całym spotkaniu. Gwóźdź do trumny Dekorglassu wbił świetnie dysponowany Chan Baldwin, wygrywając 3:0 z Samuelem Kulczyckim.
SBR Dojlidy Białystok mają na koncie już 10 punktów, co przekłada się aktualnie na 5 miejsce w tabeli. Kolejny mecz Lotto Superligi już w tą środę (6.11) przeciwko Balcie AZS AWFiS Gdańsk. Dzień później białostocka drużyna zmierzy się z ZOOLeszcz Gwiazdą Bydgoszcz, a w niedzielę za tydzień zakończy maraton spotkaniem z Petralaną Polonią Bytom. Wszystkie spotkania, o których mowa zagra na wyjeździe.