W tym spotkaniu nie ma miejsca na błędy. Zwycięzca awansuje do półfinału i zachowa szansę walki o tytuł Mistrza Polski. Dla przegranego będzie to koniec marzeń o Polish Bowl 2025. Obie drużyny doskonale zdają sobie sprawę z wagi tej konfrontacji, a kibice mogą spodziewać się prawdziwego futbolowego widowiska na najwyższym poziomie.
Lowlanders Białystok zakończyli rozgrywki grupy północnej z bilansem 6 zwycięstw i 2 porażek. Ich ofensywa była jedną z najbardziej produktywnych w całej lidze. Zdobyli 338 punktów przy 151 straconych. co dało imponujący bilans +187. Atak białostoczan to przede wszystkim dwie niepodważalne gwiazdy - Krzysztof Czaplejewicz i Matthew Major, którzy razem zdobyli więcej punktów niż cały atak Kings. Czaplejewicz zanotował aż 21 z 27 przyłożeń biegowych drużyny, a Major 16 z 20 przyłożeń podaniowych.
Kings rywalizowali w grupie południowej i zakończyli sezon na drugim miejscu z bilansem 5 zwycięstw i 3 porażek. Zdobyli 224 punkty, tracąc 137 (+87). Ich ofensywa była bardziej zróżnicowana. Podania na przyłożenie od rozgrywającego Louiego Barriosa łapało aż siedmiu różnych zawodników. Liderem gry biegowej był Bartosz Woch z sześcioma przyłożeniami, a sam Barrios czterokrotnie kończył akcje biegowe w polu punktowym rywali. Warto wspomnieć także o ich wyjątkowej sile w akcjach powrotnych, gdzie aż cztery razy w tym sezonie kończyły się one przyłożeniem.
- Play-offy to jest zupełnie inny świat niż sezon zasadniczy. Tu liczy się każdy detal, każdy snap i każda decyzja. Nie ma marginesu na błędy ani na moment dekoncentracji. Cały rok trenujemy po to, żeby być gotowi właśnie na takie mecze – mecze, które decydują o wszystkim. Musimy być maksymalnie skoncentrowani od pierwszej do ostatniej akcji. Nasza linia ofensywna wie, że wszystko zaczyna się od nas. Od tego, czy damy czas rozgrywającemu, czy otworzymy drogę dla Czaplejewicza. To nie jest miejsce i czas na wymówki. Każdy musi wykonać swoją robotę perfekcyjnie. Szanujemy Kings – to dobra drużyna, która zawsze gra twardo i potrafi nas zaskoczyć. Mamy swoją historię meczów w Krakowie i wiemy, że to nie będzie spacer. Ale jedziemy tam po swoje. Chcemy pokazać nasz charakter i narzucić swój styl gry. Tu nie ma miejsca na granie na pół gwizdka, każdy musi wyjść i zostawić wszystko na boisku. Nasz cel na ten sezon jest jasny, chcemy zdobyć mistrzostwo Polski. I ten mecz to pierwszy krok na tej drodze. Musimy zagrać twardo, mądrze i konsekwentnie, bo tylko tak możemy przejść dalej. Wierzę w ten zespół i wiem, że jesteśmy na to gotowi – mówi Łukasz Lewandowski, kapitan i filar linii ofensywnej Lowlanders Białystok.