Hiszpański pomocnik rozegrał zaledwie trzy spotkania w tym sezonie PKO BP Ekstraklasy. W sierpniowym meczu z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza (1:0) wszedł z ławki, a następnie od pierwszych minut grał z Górnikiem Zabrze (1:3). Zagrał również w końcówce spotkania z Rakowem Częstochowa (3:0). Później, Dani Quintana nie pojawiał się nawet w kadrze meczowej i okazał się sporym rozczarowaniem dla białostockich kibiców. Przypomnijmy, że kilka lat wcześniej pomocnik świetnie radził sobie w barwach Jagiellonii Białystok, czym zasłużył sobie na transfer do arabskiego Al-Ahli.
"Z pewnością żadna ze stron nie jest zadowolona z kierunku, w jakim potoczyły się wydarzenia. Dani długo zmagał się z kontuzją, która uniemożliwiała mu udział w treningach, a co za tym idzie również powrót do pełnej formy. W efekcie zagrał w zaledwie trzech meczach, co nie było zadowalające zarówno dla sztabu, jak i piłkarza" - czytamy na stronie internetowej Jagiellonii Białystok.
34-latek pożegnał się z Jagiellonią po ponad trzech miesiącach pobytu w klubie.