Mecz z Molliensem kosztował naszego reprezentanta jak do tej najwięcej sił. W drodze do półfinału Czuper odprawił trzech rywali nie tracąc przy tym choćby seta. Wyższość Polaka musieli uznać Brazylijczyk Conceicao (11:3, 11:4, 12:10), Chińczyk Gao (11:2, 11:7, 11:6) oraz Słowak Ludrovsky (11:4, 11:4, 11:9).
Trwający 40 minut półfinał lepiej zaczął Francuz, który w pierwszej partii wygrał 11:8. Rafał Czuper szybko jednak opanował sytuację i w drugim secie pozwolił Molliensowi na zdobycie tylko czterech punktów. Trzeci i czwarty set był już prawdziwą bitwą, zaciętą i wyczerpującą. Po bardzo udanym drugim secie, w trzecim Polak musiał odrabiać trzypunktową stratę. Po doprowadzeniu do wyrównania kontrolował przebieg gry, ale na ostatniej prostej Molliens zdołał doprowadzić do równowagi 10:10. Dwa ostatnie punkty w tej partii zostały jednak zapisane na konto zawodnika Startu. Ostatni set półfinałowy obaj tenisiści grali 15 minut (!). Ostatecznie jednak, podobnie jak w trzecim, lepszy okazał się Polak, który ponownie wygrał 12:10.
We wtorek Rafał Czuper stanie przed szansą zdobycia największego wyróżnienia dla sportowca a więc zdobycia złotego medalu igrzysk olimpijskich, aby tak się jednak stało, musi on dokonać rzeczy, która do tej pory jeszcze mu się nie udała. Musi pokonać Fabiena Lamiraulta, z którym do tej pory w finałach spotykał się czterokrotnie i czterokrotnie przegrywał.