Czas na rewanże. Na początek rzeszowski AZS

W najbliższy piątek meczem z AZS Politechniką Rzeszów zmagania w rundzie rewanżowej Lotto Superligi rozpoczną tenisiści stołowi białostockich Dojlid. W pierwszym meczu obu ekip doszło do morderczego pojedynku, podczas którego rozegrana została maksymalna liczba meczów i setów. Z tamtej konfrontacji górą wyszli zawodnicy Marcina Jarkowskiego. Teraz zespół z Podlasia również liczy na zwycięstwo.

W pierwszej rundzie lider UKS Dojlidy Białystok, Wang Zeng Yi rozegrał 16 pojedynków. 9 z nich rozstrzygnął na swoją korzyść. /fot. BIA24.pl/

W pierwszej rundzie lider UKS Dojlidy Białystok, Wang Zeng Yi rozegrał 16 pojedynków. 9 z nich rozstrzygnął na swoją korzyść. /fot. BIA24.pl/

Pierwszą rundę białostoccy tenisiści stołowi zakończyli na szóstym miejscu w tabeli. Strata do czwartego miejsca wynosiła zaledwie 4 punkty, zaś przewaga nad strefą spadkową 5. Jest to więc bardzo dobra pozycja do powalczenia o coś więcej, niż tylko utrzymanie. - Do rundy rewanżowej przystąpimy w bardzo dobrych humorach. Uważamy, że po pierwszej mamy optymalną pozycję do ataku na strefę medalową. Przewaga nad strefą spadkową również daje nam pewien zawór bezpieczeństwa oraz spokój przed drugą rundą - przekonuje Marcin Jarkowski, trener Dojlid.

Co jest najistotniejsze przed piątkowym spotkaniem z punktu widzenia szkoleniowca białostockiego zespołu? - Niewątpliwie, to że już drugi dzień przebywa u nas "Wandżi". Nasz zawodnik jest cały, a przede wszystkim zdrowy, co przy obecnie panujących warunkach pogodowych jest wyjątkowo ważne. Jest już na miejscu, trenuje i jest w bardzo dobrej formie, co jest dobrym prognostykiem przed meczem z Rzeszowem.

Przerwa w rozgrywkach ligowych nie oznaczała wcale przerwy w grze i możliwości wypadnięcia z rytmu. - Nasi zawodnicy cały czas startują. Aleksander Khanin grał niedawno na Mistrzostwach Europy U21. Nie osiągnął może rewelacyjnych wyników bo przegrał grę o ósemkę, ale po drodze ograł kilku rywali z czołówki - zaznacza Jarkowski.

Dla Dojlid będzie to pierwszy mecz po przerwie. AZS zdążył natomiast już wrócić do gry.- Rzeszów urwał wczoraj punkt Ostródzie, czyli naszemu rywalowi w grze o czwarte miejsce. Oba zespoły skorzystały z możliwości korekty terminarza. Powodem są zbliżające się Mistrzostwa Rosji, a w obu zespołach występują tenisiści z tego kraju. Jeden z ligowych terminów sprawiał, że Rzeszów nie mógłby skorzystać z Wasilija Lakijewa, a Morliny z Michaiła Paikova i przełożyły sobie mecze. Po tym spotkaniu wiemy, że w bardzo dobrej formie jest Lakijew, który w pierwszym meczu z nami nie zdobył punktów. Przegrał zarówno z Wandżim i Platonowem - tłumaczy trener Dojlid.

Czy już w piątkowy wieczór kibice z Białegostoku będą mogli zobaczyć przy stole fenomenalnego Ho Kwan Kita? - Jeszcze nie. Mamy już jednak wiadomość od niego, że wzmocni nas w drugiej rundzie. Nie wiemy jeszcze jakie to będą mecze, ale na pewno zagra z nami w czterech spotkaniach - wyjaśnia Marcin Jarkowski.

- AZS dysponuje bardzo wyrównanym zespołem. Podobnie jak my. W każdej chwili są w stanie odwrócić losy meczu. W pierwszym meczu wszystkie gry kończyły się w tie-breakach. Zagraliśmy maksymalną liczbę meczów oraz setów, wielokrotnie graliśmy na przewagi. Przypuszczam, że podobnie będzie u nas - zapowiada szkoleniowiec drużyny ze stolicy Podlasia.

Jak istotny będzie fakt, że Dojlidy do tego meczu przystąpią w roli gospodarza? - Do tego sezonu hala nie była handicapem. W pingpongu nie ma ona większego znaczenia, tym bardziej, że zawodnicy z reguły trenują w innych miejscowościach, a grają w innych. Sytuacja zmieniła się w tym sezonie wraz z wejściem do gry nowych plastikowych piłeczek. Firma Butterfly wydała teraz bardzo specyficzne piłki. Nasi zawodnicy narzekali na te piłeczki. Rzeszów u siebie gra piłeczkami Andro, też specyficznymi, natomiast u nas gramy piłeczkami Tibhar, które pasują naszym zawodnikom do ich stylu gry. To może być naszym małym handicapem, a już na pewno nie będą sprawiały nam kłopotu - przekonuje Marcin Jarkowski.

Początek spotkania w piątek (10 lutego) o godzinie 18:00 w hali sportowej Zespołu Szkół Rolniczych w Białymstoku. Mecz będzie można obejrzeć także na antenie wszystkich regionalnych oddziałów TVP3. 

Zobacz również