Zawodniczki Optima Polska Dojlidy do końca były w grze o pierwsze miejsce w swojej grupie, ale w ostatnim ligowym meczu, który był spotkaniem derbowym z Galaxy zremisowały 5:5 i zajęły ostatecznie trzecie miejsce, tuż za łomżyńskim AZS-em oraz rezerwami GLKS-u Nadarzyn. Po tym spotkaniu białostoczanki nastawiały się już na mecze z Zagłębiem Lubin, które zostało mistrzem grupy południowej. Ostatecznie jednak o awans Optima Polska Dojlidy zagra z Cukrownikiem Chybie.
- Zagłębie, które zostało mistrzem grupy południowej pierwszej ligi, zrezygnowało z udziału w barażach i dlatego doszło do zmiany przeciwnika. W naszej ocenie Cukrownik to drużyna z trochę niższej półki, niż zespół z Lubina i nasze szanse wzrosły. Oczywiście, nie lekceważymy jednak rywala, ale chcemy wykorzystać okazję i zamierzamy dać z siebie wszystko, by wyjść zwycięsko z tej rywalizacji - mówi menadżer naszego klubu Piotr Anchim.
Białostoczanki będą miały przewagę własnej hali. Oba mecze z Cukrownikiem odbędą się bowiem w stolicy Podlasia. Pierwsze spotkanie zaplanowane zostało na 1 czerwca, rewanż zostanie rozegrany dzień później.
W tym samym czasie do finałowej fazy zmagań o awans do I ligi mężczyzn dotarły rezerwy Dojlid. Panowie wygrali swoją grupę, a ostatnio tylko dzięki lepszemu bilansowi setów ograli Lewart Lubartów. W obu meczach wygrywali gospodarze, w obu przypadkach mecze kończyły się wynikami 7:3. W ostatnim barażowym starciu rywalem Dojlid II Białystok będą rezerwy Morlin Ostróda.
- Seniorzy już dawno zakończyli całkiem niezły sezon w Superlidze, ale nasza młodzież wciąż walczy. Przed dziewczynami decydujące starcie o Ekstraklasę, a przed chłopakami mecz o awans do I ligi. Nie ma klubu w Polsce, który miałby w najwyższej klasie rozgrywkowej zespoły męski i żeński, a gdybyśmy jeszcze dodali do tego rezerwy w I lidze, to już w ogóle nie ma o czym mówić. Mamy ogromną szansę by być pierwszym takim klubem w Polsce. To nie wzięło się jednak znikąd. Cały czas sumiennie szkolimy kolejnych zawodników. Mamy Szkołę Mistrzostwa Sportowego działającą przy Zespole Szkół Rolniczych. Współpracujemy też ze Szkołami Podstawowymi. Przyjeżdża do nas młodzież z całej Polski. Tu się kształci i trenuje, podnosi swój poziom sportowy i to przekłada się później na wyniki. Nigdy nie zakładaliśmy takiego modelu klubu, bo to wiąże się z rozkładaniem priorytetów oraz wzrostem kosztów, ale jesteśmy gotowi podjąć rękawice - przekonuje Piotr Anchim, menadżer Dojlid.