Czaplejewicz show w Katowicach - Lowlanders Białystok wygrywają na Śląsku

W tym sezonie gdy grają Lowlanders, zawsze pada deszcz i tak też było w Katowicach. Pogoda nie jest dotychczas sprzymierzeńcem białostoczan, ale mimo wszystko radzą sobie dość dobrze. Tym razem wygrali w Katowicach z miejscową Silesią Rebels 28:20.

/foto./ Biuro Prasowe Lowlanders

/foto./ Biuro Prasowe Lowlanders

Drużyna Lowlanders przystępowała do tego meczu bez 3 podstawowych zawodników. Z urazami zmagają się Benjamin Lolmede, Konrad Mariański oraz Sebastian Kojkoł. Co prawda dwóch pierwszych pojechało z drużyną do Katowic, ale nie weszli na boisko w całym spotkaniu. Na ławce rezerwowych mecz rozpoczął Rafał Królewski i w ataku mogliśmy zobaczyć młodych zawodników białostockiego klubu. Swoje szanse dostali Marcin Wojtulewicz i Janek Kamiński, którzy zanotowali po 2 złapane podania od Derricka Evansa.

To był jednak dzień, w którym białostocka drużyna postawiła na grę biegową i to się opłaciło. 250 jardów zdobyte "dołem", pozwoliło Lowlanders wygrać spotkanie. Debiutanckie przyłożenie zdobył Sarunas Tiskus, który jest nominalnym graczem obrony. Kolejne 3 były autorstwa jednego z najmocniejszych punktów białostoczan w tym sezonie - Krzysztofa Czaplejewicza. Grający z numerem 26 zawodnik przebiegł z piłką 182 jardy w trakcie meczu i był niekwestionowanym najlepszym zawodnikiem tego meczu. Dużą pracę wykonała tu linia ofensywna Lowlanders, która zagrała najlepszy mecz w sezonie i była nieocenionym wsparciem dla MVP tego spotkania. Dodatkowe wyróżnienie otrzymał grający na linii ofensywnej z numerem 61 - Mateusz Samczuk, któremu przyznano nagrodę MVP XXL.

Po drugiej stronie najlepsze zawody w tym sezonie rozegrał były zawodnik Lowlanders Białystok - Jon Mullin, który od tego sezonu jest rozgrywającym drużyny z Katowic. Jon dwukrotnie wbiegał w pole punktowe Lowlanders i raz podawał na przyłożenie do francuskiego skrzydłowego Hadriena Lyndy.

- Gramy tak, jak pozwala przeciwnik i jakie akurat mamy zasoby ludzkie. W każdym z dotychczasowych meczów kogoś ważnego nam brakowało i trzeba było przygotowywać drużynę korzystając z zawodników młodych, mniej doświadczonych. Mimo wszystko liczy się zwycięstwo i to, że nie musimy ryzykować niczyim zdrowiem, by grać o wynik. W meczu z Rebels graliśmy bardzo zachowawczo i skutecznie, co przyniosło efekt. W następnym meczu wracają już po kontuzjach Mariański, Lolmede, Khalimon, dodatkowo będziemy mogli zobaczyć po raz pierwszy w sezonie Adama Roszkowskiego i Wojtka Pacewicza, więc wygląda to bardzo obiecująco - powiedział prezes Lowlanders, Piotr Morko.

Przed drużyną z Białegostoku 2 tygodnie przerwy i następnie w dwóch ostatnich kolejkach sezonu regularnego zmierzą się na wyjeździe z drużyną Kraków Kings oraz Tychy Falcons w Białymstoku.

Silesia Rebels Katowice - Lowlanders Białystok 20:28 (6:7, 8:14, 6:7, 0:0)

Punkty dla Lowlanders: Czaplejewicz -18, Tiskus - 6, Pamulak - 3

Punkty dla Rebels: Mullin - 12, Lynda - 8

Skrót meczu: https://www.youtube.com/watch?v=LtRna2sJn04

źródło: Biuro Prasowe Lowlanders

Galeria

Zobacz również