Najważniejsza akcja meczu przeprowadzona została w 87. minucie. Piłkę głową przed siebie zagrał Taras Romanczuk. Jego podanie próbował przeciąć Artur Jędrzejczyk. Kapitan warszawskiej Legii zrobił to jednak na tyle nieudolnie, że piłka trafiła do Fedora Cernycha. Litwin przyjął piłkę i ściął do środka pomiędzy kilku rywali. Po chwili zdecydował się na uderzenia, a piłka po jego strzale wpadła do bramki Arkadiusza Malarza. Golkiper przyjezdnych był bez szans. Bramka stadiony świata!
Przed tą sytuacją na boisku działo się stosunkowo niewiele. W pierwszej połowie Żółto-Czerwoni najbliższej szczęścia byli po dośrodkowaniu Piotra Tomasika i główce Łukasza Sekulskiego, a także gdy w 23. minucie z dystansu uderzył Martin Pospisil. Jagiellończycy pierwszą odsłonę gry mogli zakończyć mocnym akcentem. Po kombinacyjnie rozegranym rzucie rożnym, na pozycję strzelecką wyprowadzony został Tomasik. Uderzenie lewego obrońcy Jagi zostało jednak skutecznie zablokowane. Goście może i mieli więcej z gry, ale nie przekładało się to na zagrożenie pod bramką Damiana Węglarza, który nie miał problemów ze strzałem Michała Kucharczyka, a później także Kaspera Hamalainena. Legioniści mieli jeszcze kilka prób, ale wszystkie zakończyły się uderzeniami po których piłka przelatywała albo wysoko nad poprzeczką, albo daleko obok słupka.
Od początku drugiej połowy bliżej strzelenia gola byli piłkarze Ireneusza Mamrota. Przy odrobinie szczęścia, już pierwsza akcja po zmianie stron mogła przynieść powodzenie, ale strzał Fedora Cernycha okazał się zbyt słaby. Po kilku minutach strzałem z woleja odpowiedział Kucharczyk, jednak i tym razem nie mógł liczyć na to, że pokona Węglarza.
Im bliżej końca spotkania, tym więcej klarownych okazji stwarzali sobie gospodarze. Groźnie było po uderzeniu Piotra Tomasika z rzutu wolnego. Piła otarła się od jednego z zawodników stojących w murze i wypadła na rzut rożny przelatując tuż obok słupka. Po chwili strzałem głową Malarza zaskoczyć próbował Sheridan. Uderzenie Irlandczyka nie miało jednak odpowiedniej mocy i piłkę bez problemów złapał golkiper Legii. Ostatnim wartym uwagi zrywem przyjezdnych był strzał, na który zdecydował się Dominik Nagy. Czujność i koncentrację w bramce zachował jednak Węglarz i przeniósł piłkę nad poprzeczką.
Później wspomnianą na początku akcję przeprowadzili gospodarze i po kilku minutach gry oraz czasie doliczonym sędzia zakończył spotkanie. Białostoczanie pokonali Legię przy Słonecznej po raz pierwszy od 2009 roku. W następnych ośmiu ligowych meczach w roli gospodarzy Jagiellończycy zanotowali 4 remisy i doznali 4 porażek. Kolejny mecz białostoczanie zagrają w najbliższą sobotę. Przeciwnikiem Jagi będzie krakowska Wisła.
24 września 2017, 18:00 - Białystok
Jagiellonia Białystok 1 (0:0) 0 Legia Warszawa
Bramka: Fedor Cernych 87
Jagiellonia Białystok: 96. Damian Węglarz - 22. Rafał Grzyb, 17. Ivan Runje, 16. Guti, 77. Piotr Tomasik - 21. Przemysław Frankowski (81, 9. Arvydas Novikovas), 6. Taras Romanczuk, 23. Piotr Wlazło, 26. Martin Pospisil (90, 99. Bartosz Kwiecień), 10. Fedor Cernych - 44. Łukasz Sekulski (62, 18. Cillian Sheridan).
Legia Warszawa: 1. Arkadiusz Malarz - 55. Artur Jędrzejczyk, 34. Inaki Astiz, 2. Michał Pazdan, 14. Adam Hlousek - 21. Dominik Nagy, 15. Michał Kopczyński, 75. Thibault Moulin (90, 11. Jarosław Niezgoda), 22. Kasper Hamalainen, 18. Michał Kucharczyk (75, 53. Sebastian Szymański) - 99. Armando Sadiku
żółte kartki: Ivan Runje, Piotr Tomasik
sędziował: Bartosz Frankowski
widzów: 17 894