Drogę do wrocławskich finałów młodzi białostoczanie rozpoczęli 9 września, pierwszym meczem grupowym, w którym przeciwnikiem była drużyna Angels Toruń (ta sama, z którą Lowlanders zagrali o brąz). Debiut młodych Lowlanders nie był udany i zakończył się porażką 18:20. Jak się jednak później okazało, była to pierwsza i ostatnia porażka w fazie grupowej.
- Sekcja juniorów jest dla nas bardzo ważna, patrząc zarówno z perspektywy rozwoju, ale przede wszystkim wsparcia dla seniorów. Ten sezon pokazał, że warto inwestować w młodzież, czego przykładem był debiut pięciu juniorów, którzy w ubiegłym sezonie doszli do półfinału Mistrzostw Polski - mówił wówczas Piotr Morko, prezes Lowlanders Białystok.
Prowadzeni przez trenera Tomasza Żukowskiego zawodnicy w wieku od 15 do 18 lat szybko złapali jednak wiatr w żagle i po dwóch efektownych zwycięstwach nad rówieśnikami z Olsztyna (32:0 i 42:6) zrewanżowali się także torunianom za porażkę w pierwszej serii gier, rozbijając ich 46:0.
- Do Wrocławia jedziemy z nastawieniem, by wygrać. Nie kalkulujemy. Wiemy co zagrać i jak. Wszystko zostanie zweryfikowane na boisku. Jestem dumny z trenerów, którzy wykrzesali wszystko, co najlepsze z chłopaków oraz z zawodników, którzy potrafili w odpowiednim momencie dojrzeć to tego, by grać dojrzale. Szczególne podziękowania także rodzicom, którzy mocno wspierają chłopaków i pomagają nam w budowaniu odpowiedniej atmosfery do pracy - zapowiadał Morko.
Turniej finałowy we Wrocławiu zaczął się podobnie do rozgrywek grupowych, a więc od porażki z wrocławskimi Panterami 0:40. W drugim półfinałowym starciu Bielawa Owls pokonali Angels Toruń 43:0 i stało się jasne, że białostoczanie o brąz zagrają ze swoimi niedawnymi przeciwnikami z grupy A.
Młodzi Lowladers zaczęli od mocnego uderzenia i już po pierwszej kwarcie meczu prowadzili 28:0. Po akcjach Huberta Malinowskiego, wybranego później MVP spotkania, oraz Davida Węgrzynowskiego, zespół Tomasza Żukowskiego prowadził 12:0. Zanim dobiegła końca pierwsza część spotkania kolejnym przyłożeniem popisał się Malinowski, a swoje punkty w tym meczu zaczął zdobywać także Noel Graf. Białostoczanie perfekcyjnie wykorzystywali każdy błąd rywali i ich przewaga rosła z każdą kolejną akcją.
W drugiej kwarcie znów z bardzo dobrej strony pokazał się Graf, który zaliczył przyłożenie, a także podwyższenie, jak również Marcin Wojtulewicz, który zakończył 32-jardową akcję podaniową całego zespołu. Rywale białostoczan po przerwie wyglądali już znacznie lepiej przez co podopiecznym Żukowskiego trudniej było punktować, w wyniku czego w trzeciej kwarcie nikt nie zdobył kolejnych punktów. W czwartej kwarcie oba zespoły zdobyły po przyłożeniu. Honorowe punkty dla torunian zdobył Piotr Brzoska, a wynik meczu ustalił Huber Malinowski.
Lowlanders Białystok - Angels Toruń 48:6 (28:0, 14:0, 0:0, 6:6)
Punkty Lowlanders: Hubert Malinowski, Noel Graf - 18, Marcin Wojtulewicz, David Węgrzynowski - 6.
- Warto wspomnieć, że trzon zespołu stanowią właśnie Ci, którzy mogli zagrać w sekcji seniorskiej, która zdobyła złoty medal Mistrzostw Polski. Co więcej, Grzegorz Mantur został wybrany do najlepszej defensywnej jedenastki ligi, a Noel Graf został najmłodszym zawodnikiem w historii, który zdobył trzy punkty po udanym kopnięciu z 30 jardów. Ponadto wyróżnię Kubę Radziszewskiego, Maćka Nowackiego, których doświadczenie uzyskane w drużynie seniorów przydaje się na boisku. Oprócz nich mamy naprawdę utalentowanych i zdolnych chłopaków, którzy warunkami fizycznymi przewyższają niekiedy seniorów - podsumował Piotr Morko.
Ostatecznie po złoto sięgnęli zawodnicy Bielawa Owls, którzy w finale dość zdecydowanie ograli gospodarzy turnieju finałowego Panthers Wrocław 33:8.