Kolejne odsłony Suzuki Boxing Night to wydarzenia różniące się zasadniczo od typowych gal bokserskich z zestawem pojedynków zawodowców. W województwie podlaskim wydarzenie to gościła po raz pierwszy Sokółka, a tym razem Hala Olimpijczyków Polskich w Łomży.
Bardzo dobrze zaprezentowali się właściwie wszyscy reprezentujący Polskę uczestnicy meczu z Rumunią. Jednogłośnie na punkty wygrali poza Durkaczem, Słomińskim i Bereźnickim także Paweł Brach (57 kg), Ilia Bader (60 kg) i Bartosz Gołębiewski (80 kg). Nie powiodło się tylko Oliwierowi Zamojskiemu (63,5 kg).
Zwieńczeniem gali, którą rozpoczęły pojedynki młodych pięściarzy z Sokółki i Łomży, były dwie walki zawodowe. Szczególnie mocno akcentowany był powrót po 6 latach na ring Andrzeja Wawrzyka, który wycofał się mając na koncie zaledwie jedną przegraną z ponad 30 zawodowych walk i to w boju z Aleksandrem Powietkinem o mistrzostwo świata wagi ciężkiej. W ponownym "debiucie" zmierzył się z Michałem Bołozem. Walkę Andrzej Wawrzyk skończył na deskach po ciosie z prawej, po którym długo nie mógł dojść do siebie.
- Marzenia się spełniają. Było moim marzeniem wygrać z kimś tak klasowym jak Andrzej Wawrzyk. Chciałem mu podziękować za ten pojedynek, bo zawsze uważałem go za więcej niż zwykłego boksera - mówił uszczęśliwiony Michał Bołoz.
Galę Suzuki Boxing Night w Łomży zakończył zawodowy debiut Tomasza Niedźwieckiego z Krzysztofem Stawiarskim. Po ciekawej, twardej walce wygrał Niedźwiecki. Według nowych regulacji w światowym i polskim boksie, nawet po walce zawodowej będzie on mógł wrócić do „formuły” olimpijskiej i starać się o kwalifikację do Paryża.
Szczegółowa relacja z wydarzenia - na stronie internetowej Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podlaskiego.