W przypadku zwycięstwa w czwartkowym starciu Jagiellończycy zagwarantowaliby sobie prawo gry w 1/8 finału. Drużyna ze Słowenii miała podobny cel, miała bowiem w tabeli tylko jeden punkt mniej. Jak przebiegało ostatnie starcie Jagi w tym roku?
W piątej minucie po centrze rzutu wolnego Dusan Stojinović miał szansę na gola w zamieszaniu w polu karnym. Czujność zachował jednak Matevz Vidovsek. W odpowiedzi strzał głową po dośrodkowaniu oddał Raul Florucz, ale Sławomir Abramowicz nie miał problemów z interwencją.
Po pół godzinie gry z rzutu wolnego uderzał Nene, ale Vidovsek był dobrze ustawiony i sparował futbolówkę. Pierwsza odsłona meczu goli nie przyniosła. Liczyliśmy na zmianę obrazu gry po zmianie stron. Czy tak było?
Jagiellonia rozpoczęłą drugą połowę z animuszem, ale to Olimpija zagroziła jako pierwsza. Diogo Pinto dopadł do odbitej futbolówki po czym uderzył, ale na nasze szczęście nie trafił w bramkę.
W końćówce spotkania jeszcze Jaga starała się o zwycięskiego gola, ale strzały Michala Sacka i Jarosłąwa Kubickiego były blokowane przez rywali. Olimpija jeszcze w doliczonym czasie szukała bramki, strzelał między innymi Durdov i Lasickas, jednak na postarunku była defensywa Jagiellonii.
Ostatecznie starcie przy Słonecznej zakończyło się bezbramkowym remisem. Był to ostatni mecz Jagi w 2024 roku, bardzo udanym dla Żółto-Czerwonych. W piątek odbędzie się losowanie przeciwnika Jagiellonii w 1/16 finału Ligi Konferencji UEFA.