- Oprócz perełek z zagranicy są jeszcze nasze polskie zespoły. Mam nadzieje, że wspólnie stworzą wspaniałą atmosferę, w której będziemy mogli nie tylko podziwiać to co będzie się działo na scenie, ale i tak po prostu, zwyczajnie dobrze się bawić - mówił podczas konferencji prasowej w PIK Artur Kosicki, marszałek województwa podlaskiego.
Na Podlaską Oktawę Kultur przyjeżdżają zespoły z całego świata - takie które wykonują muzykę tradycyjną i folkową lub inspirują się tradycją i folkiem. Głowna scena stanie jak zwykle w sercu Białegostoku, ale koncerty odbędą się również w pięciu mniejszych miejscowościach województwa: w Łomży, Zambrowie, Suchowoli, Drohiczynie i Łapach. Wstęp na wszystkie koncerty jest wolny.
- Ten festiwal przygotowywany jest przez zespół Podlaskiego Instytutu Kultury od miesięcy, to wielkie przedsięwzięcie. Wydarzenie okraszone piękną muzyką, do tego barwne stroje, wspaniały taniec. Widzimy się na Podlaskiej Oktawie Kultur - zapraszała Wiktoria Wnorowska, dyrektor Podlaskiego Instytutu Kultury.
Pierwszego dnia festiwalu kapele zagrają na potańcówce na Młynowej, potem przez cały weekend na widzów czekają koncerty. Wystąpi 14 zespołów z 11 państw, między innymi z Macedonii, Zimbabwe, Gruzji, Tunezji, Włoch, USA, Ukrainy, Słowacji, Łotwy. Pojawią się gwiazdy, których nie trzeba przedstawiać - Golec uOrkiestra, Enej.
- Warto zwrócić uwagę na zespoły z zagranicy, chociażby Auli z Łotwy. To kilkunastoosobowa grupa bębniarzy i dudziarzy Z kolei Fanfara Station zabierze nas w klimaty Afryki. Ciekawie zapowiada się również koncert zespołu Mokoomba - przedstawicieli ludu Tonga z Zimbabwe - zachęcał Dariusz Kryszpiniuk z PIK, koordynator festiwalu.
- Cały czas przyświeca nam ten sam cel - prezentacji tego co w województwie podlaskim najpiękniejsze: różnorodność, która łączy - podkreślała, mówiąc o idei festiwalu Agnieszka Jakubicz, kierownik Działu Kultury Ludowej PIK.
Program Podlaskiej Oktawy Kultur, informacje o zespołach znaleźć można na stronie: https://oktawa.pikpodlaskie.pl/edycje/2023/.