W Famie usłyszeliśmy trio w składzie: Big Daddy Wilson - wokal i perkusja, oraz Cesare Nolli i Paolo Legramandi - gitary i wokal. Tego głosu i tego uśmiechu Big Daddy Wilsona się nie zapomina! I dźwięk gitar też długo brzmiał w naszych uszach.
I feel so good... Zobaczcie zdjęcia w galerii i film.
fot.M.Sawicki
Big Daddy Wilson trio
22.03.2017, godz. 19:00
Fama, ul. Legionowa 5
Big Daddy Wilson to amerykański wokalista bluesowy, na którego koncie znajduje się dwanaście kilkakrotnie nagrodzonych płyt. Urodził się w miejscowości Edenton w stanie Północna Karolina, gdzie większość populacji stanowili Afro-Amerykanie, a połowa z nich żyła poniżej granicy ubóstwa. Śpiewać zaczął w kościele, ale o karierze scenicznej nie myślał, w związku z brakiem śmiałości, który odczuwał od dziecka. Jako szesnastolatek Wilson rzucił szkołę, a niedługo potem zaciągnął się do armii. Stacjonował w Niemczech i tam miały miejsce dwa najważniejsze dla jego dorosłego życia wydarzenia: zakochał się w dziewczynie, dla której napisał swoją pierwszą piosenkę i która została jego żoną, a także po raz pierwszy usłyszał bluesa. Po 7-letniej służbie postanowił nie wracać do ojczyzny, zostać w Niemczech, i rozpocząć karierę muzyczną. Od tego czasu zjechał z koncertami cały świat, występując w klubach, teatrach, na festiwalach, w radiu i telewizji. Ma na koncie kilkanaście albumów, nagranych w różnych składach i dla różnych wytwórni, ale posiadających jeden wspólny mianownik: przepiękny, głęboki, zapadający w pamięć wokal Wilsona. Takiego głosu się nie zapomina! (BOK)
fot. M. Sawicki