Film "U Pana Boga w Królowym Moście" promuje Podlaskie

W Supraślu dobiegają końca zdjęcia do czwartej części kultowej serii w reżyserii Jacka Bromskiego, opowiadającej z przymrużeniem oka o podlaskiej codzienności. O urokach naszego regionu i o pracy na planie opowiadają twórcy filmu.

[fot. CKiR w Supraślu]

[fot. CKiR w Supraślu]

W najbliższym planie - na planie filmowym - świąteczna przerwa. Ekipa wróci tu jeszcze w styczniu, a później zacznie się etap postprodukcji (montaż). Finał jesienią przyszłego roku - to kinowa premiera "U Pana Boga w Królowym Moście". 10-cioodcinkowy serial być może zobaczymy na przyszłoroczne Boże Narodzenie. To wstępny harmonogram.

Produkcję „U Pana Boga w Królowym Moście” finansowo wspiera zarząd województwa podlaskiego. - Seria "U Pana Boga…" od 25 lat cieszy się niezmienną popularnością i jak magnes przyciąga w nasze strony turystów, którzy poszukują tu znanych z filmu miejsc. Odwiedzają Tykocin, odwiedzają Supraśl i inne miejscowości - mówił Sebastian Łukaszewicz, wicemarszałek województwa podlaskiego. - Dostrzegamy duży potencjał promocyjny.

Jacek Bromski, dziękując za wsparcie, mówił, że zdaje sobie sprawę, jak bardzo seria „U Pana Boga…” spopularyzowała podlaskie miejscowości i cały region. - Ludzie tu przyjechali, zobaczyli jakie piękne jest to Podlaskie, poznali ludzi i również, jak ja kiedyś, zafascynowali się tym wszystkim i postanowili na dłużej związać się z regionem - mówił reżyser i podkreślił, zwracając się do ekipy filmowej: - My tu ciągle wracamy, od 25 lat.

Pierwszy film z serii powstał w 1998 r. i nosił tytuł „U Pana Boga za piecem”. Kolejna część, która pod tytułem „U Pana Boga w ogródku”, ukazała się w 2007 r. Na ekrany po raz trzeci mieszkańcy Królowego Mostu wrócili w 2009 r. w części „U Pana Boga za miedzą”. Każda z części była ogromnym sukcesem.

Transmisja ze spotkania z aktorami w Supraślu (8.12.2022)

Reżyser przyznał, że nie spieszył się z kolejnymi częściami serii. - Takie dziesięcioletnie interwały były dlatego, że czekałem na właściwy pomysł, który sprawi, żeby ta następna kolejna rzecz nie była rozczarowaniem, tylko żeby była równie dobra, a nawet może i lepsza - mówił Jacek Bromski.
Podobnie jak w poprzednich częściach w filmie zobaczymy aktorów Białostockiego Teatru Lalek – m.in. Ryszarda Dolińskiego w roli Śliwiaka, właściela Panderozy, Krzysztofa Dziermę jako księdza proboszcza i niezastąpionego Andrzeja Beyę-Zaborskiego w roli komendanta.

- Ja tak zżyłem się z tym filmem i z panem reżyserem, że mam wrażenie, że nie robię nic innego tylko pracuję „u pana Boga za piecem” - żartuje filmowy komendant. W czwartej części wystąpi też Wojciech Solorz - filmowy Marian Cielęcki, młody policjant, który trafił na posterunek do Królowego Mostu. 

W nowej części są również nowi bohaterowie. Tym razem do Królowego Mostu przybywa młoda studentka archeologii, by zbadać kościelne piwnice. Odnajduje uniwersał króla Jana Kazimierza, który nadaje niepodległość księstwu wokół miasteczka. Bohaterowie filmu postanowią wykorzystać to odkrycie i założyć państwo – Republikę Królowego Mostu. W roli przyszłej archeolog zobaczymy Aleksandrę Grabowską, a towarzyszyć jej będzie Karol Dziuba.

na podst. podlaskie.eu

Galeria

Zobacz również