Marta Molska, jak sama o sobie mówi, jest pracoholiczką, biznesmenką, człowiekiem sztuki, rozwódką... Wiele ról, a każda z nich uczy ją czegoś nowego. Trudne doświadczenia z życia osobistego, wyzwania z życia zawodowego i stereotypy, z którymi walczy każdego dnia, postanowiła wykorzystać do stworzenia spektaklu tanecznego. Jako wieloletnia tancerka i choreografka marzyła o tym od dawna. Okazało się, że inspiracja jest bliżej niż jej się wydawało. Stworzyła scenariusz i choreografię, które miały jasny przekaz.
-Uważam, że kobiety za dużo myślą, za mało mówią. W wielu sprawach wszystkie myślimy podobnie, ale czasami brakuje nam odwagi, by sprzeciwić się otoczeniu. Dajemy się zaszufladkować albo ulegamy presji otoczenia, a czasami potrzebujemy tylko wsparcia. Z resztą poradzimy sobie same - mówi Marta Molska, choreograf i reżyser "Aż Kobieta".
Do współpracy przy spektaklu zaprosiła pięć tancerek, z którymi na parkiecie spotkała się już nie raz. W "Aż Kobieta" występują: Marta Molska, Aleksandra Nitupska, Paulina Wróblewska, Edyta Szachniewicz, Marta Lewoc oraz Monika Radziszewska. Współpraca okazała się owocna, bo blisko godzinne widowisko to nie tylko taneczny kunszt, ale i wzruszająca lekcja.
/fot. Patrycja Świderska/
WIELE RÓL I WSPÓLNY MIANOWNIK. KOBIETA.
Gdy Paulina "Polly" Wróblewska wychodzi na scenę, by zatańczyć partię solową, w tle, oprócz muzyki, słyszymy jej głos. Kroki i historia uzupełniają się nawzajem, a damska część widowni ze zrozumieniem kiwa głową. To dlatego, że doświadczenia Pauliny odzwierciedlają życie wielu kobiet - matek i żon.
"Codziennie łączę w sobie role, które sama wybrałam: Przyjaciółka, Matka, Inżynier, Żona, Siostra, Córka, Tancerka, Pracownik, a ponad wszystko jestem kobietą. One nie zastępują siebie. One się uzupełniają. Czuję się tak samo kobieca jak idę z synem na spacer i kiedy wychodzę na scenę przed publicznością. (...) Nie dzielcie moich ról, skoro ja ich nie dzielę. Nie dobierajcie mi stosownych strojów do roli, bo założę to w czym dobrze się czuje. Nie wyliczajcie mi gdzie i z kim jestem, bo sama mam prawo wybrać swoje towarzystwo. Nie zmieniajcie mi pracy skoro strasznie ją lubią. Nie mówcie mi jak mam wychowywać syna, bo nie wiecie na kogo chcę by wyrósł. Dajcie mi być kobietą taką jaką chcę być."
" Wróblewska, Aż Kobieta /fot. Patrycja Świderska/"/>
Nieudane związki z mężczyznami, problemy zdrowotne, niezrozumienie u partnerów czy wymagania ze strony rodziny. To tylko niektóre kobiece problemy poruszone w spektaklu. To opowieści o różnych kobietach. Każda z nich jest na innym etapie życia, każda wciela się w inną życiową rolę. Wszystkie odważne, inspirujące i wzruszające.
-Chciałam żeby kobiety się odblokowały. Żeby przestały myśleć, że czegoś nie mogą, że są słabe. Żeby uwierzyły w siebie i z odwagą robiły to, co kochają. Wcielały się tylko w te role, które dają im radość. Nie ważne czego chcą od nich inni - mówi Paulina Wróblewska.
AŻ MUZYKA
Ogromnym walorem spektaklu jest muzyka. Na 13 utworów, tylko jeden wykonuje zagraniczny artysta. Piosenki budują klimat, a teksty są kolejnym elementem budującym przekaz. W spektaklu "Aż Kobieta" słyszymy m.in. Natalię Przybysz, Mikromusic, Reni Jusis, Agnieszkę Chylińską czy Marikę.
Premiera spektaklu odbyła się w piątek, 16 listopada w Operze i Filharmonii Podlaskiej. Choć tancerki mają nadzieję, że to nie będzie jedyny pokaz spektaklu, na razie nie zdradzają kiedy będzie można zobaczyć je ponownie.
Organizatorem wydarzenia jest Stowarzyszenie FREEWAY. Spektakl został objęty honorowymi patronatami Prezydenta Miasta Białegostoku oraz Marszałka Województwa Podlaskiego.
/fot. Patrycja Świderska/