W tym roku Dzień Teatru Publicznego obchodzony będzie już po raz czwarty. Pomysł tego święta zrodził się w 2015 roku, kiedy teatr publiczny w Polsce obchodził 250-lecie swojego istnienia. Majowa akcja biletu za grosze, w którą zaangażowało się wówczas 100 teatrów publicznych w całej Polski była jednym z najważniejszych wydarzeń obchodów i cieszyła się wielkim powodzeniem. Na widowniach zasiadło blisko 50 tysięcy widzów - także, a może przede wszystkim, tych, którzy do teatru zaglądają rzadko lub wcale. Ten entuzjazm udało się utrzymać w kolejnych latach.
W ramach tegorocznych obchodów Dnia Teatru Publicznego każdy widz będzie mógł kupić dwa bilety po 300 groszy na spektakle, które będzie można obejrzeć na białostockich scenach 12 maja.
Sprzedaż biletów rozpocznie się tego samego dnia (12 maja) wyłącznie w kasach teatrów i Opery. Widzowie nie będą mieli możliwości dokonywania wcześniejszych rezerwacji ani przedsprzedaży. Na spektakle nie będzie prowadzona sprzedaż biletów online.
W Białostockim Teatrze Lalek widzowie obejrzą "Słomkowy kapelusz". Przedstawienie zostanie zaprezentowane o godz. 17.00. Sprzedaż biletów ruszy o godz. 11.30.
- Na spektakl "Słomkowy kapelusz" - według Eugene'a Labiche'a w przekładzie Juliana Tuwima - zapraszamy wszystkich, którzy pragną wyjść z teatru z wielkim uśmiechem na twarzy. Pełną dowcipnych dialogów inteligentną farsę - zwaną z resztą "matką fars" - której akcja rozgrywa się wokół poszukiwań tytułowego kapelusza, wyreżyserował Paweł Aigner, zaś imponująca scenografia i kostiumy są autorstwa Pavla Hubički. Na scenie zobaczymy aż 17 osób - aktorów zarówno młodego jak i dojrzałego pokolenia - z których część dosłownie dwoi się i troi, wcielając się w kolejne role. Jest to spektakl zdecydowanie dla młodzieży i widzów dorosłych, a każdy, kto postanowi spędzić wieczór 12 maja w BTL z pewnością się nie zawiedzie - powiedział Jacek Malinowski, Dyrektor Naczelny i Artystyczny Białostockiego Teatru Lalek.
Opera i Filharmonia Podlaska zaprasza o godz. 14.00 na musical "Upiór w operze". Sprzedaż biletów ruszy o godz. 9.00.
- W Dniu Teatru Publicznego zapraszamy widzów na musical wszechczasów, czyli "Upiora w operze" A L. Webbera w reż. Wojciecha Kępczyńskiego. To bajeczne, fascynujące przedstawienie z plejadą gwiazd polskiego musicalu, a jego spektakularny sukces: 30 lat wystawienia na Broadwayu, 10 lat w Polsce, zawsze przy pełnej widowni - to sukces teatru. W Białymstoku Dzień Teatru Publicznego ma szczególny wydźwięk, ponieważ mamy w naszym mieście aż trzy dobre teatry, które od lat odgrywają rolę nie tylko kulturotwórczą, ale także przyczyniają się do turystycznego i gospodarczego rozwoju regionu. Jestem dumny, że Opera i Filharmonia Podlaska jest w tym gronie - dodał Damian Tanajewski, Dyrektor Opery i Filharmonii Podlaskiej.
W Teatrze Dramatycznym widzowie będą mogli obejrzeć "Ożenek" Nikołaja Gogola.
- Dzięki wsparciu Instytutu Teatralnego im. Zbigniewa Raszewskiego już kolejny raz będziemy mogli zaprezentować jedno z naszych przedstawień widzom, którzy być może na co dzień nie mogą sobie pozwolić na zakup biletu w regularnej cenie. Akcje takie jak "Grosze grają rolę" z pewnością popularyzują sztukę teatralną i zachęcają ludzi do odwiedzenia teatru, dlatego cieszę się, że ponownie możemy wziąć udział w tym wydarzeniu. A ponieważ widzowie bardzo często informują nas, że chcieliby zobaczyć na scenie coś klasycznego, postanowiliśmy, że z tej okazji przypomnimy "Ożenek" z gościnnym udziałem Andrzeja Mastalerza. Bilety na spektakl w symbolicznej cenie 300 groszy będzie można nabyć w kasie teatru od godz. 11.00 - powiedział Piotr Półtorak, Dyrektor Teatru Dramatycznego.
Skąd pomysł na taką cenę biletów? Z badania ekonomicznego teatrów, które na zlecenie Instytutu Teatralnego im. Zbigniewa Raszewskiego przeprowadzili ekonomiści Szkoły Głównej Handlowej, wynika, że 1 złotówka dotacji samorządowej przynosi nieco ponad 3 zł przychodu dla gospodarki regionu, w którym teatr stale pracuje. Jest dowód na to, że teatr publiczny nie jest generatorem straty, ale wręcz przynosi zysk! Nie musi być kłopotem i problemem, ale może być prawdziwą inwestycją - tłumaczy dr hab. Rafał Kasprzak, autor metody i koordynator badania (cała wypowiedź dostępna w internecie).