"Trup" to historia życiowego nieudacznika, który daje się namówić atrakcyjnej redaktorce TV na udział w reality show. Przez tydzień ma wydać 10 milionów dolarów, a ostatniego dnia zginąć śmiercią, jaką wybiorą dla niego widzowie. Jeśli go polubią, śmierć będzie łagodna i we śnie, jeśli nie – długa i bolesna. Sposobów jest kilka – zatruta kula, wypadek z udziałem autobusu czy piły motorowej.
Jak sprzedać czyjeś życie, by na tym zarobić?
"Zobaczycie bardzo ciekawą i interesującą historię, która opowiada przygodę młodego człowieka i młodej kobiety. Może ta przygoda niekoniecznie najlepiej się skończy, ale te siedem dni, które z nimi razem spędzimy, będzie naprawdę interesujące. Natomiast tak jak to w życiu bywa, rzeczywistość i koniec nie zawsze jest taki wesoły. I to dotyczy naszych bohaterów" – zapowiadał spektakl reżyser Piotr Dąbrowski, niegdyś dyrektor tej sceny.
Balansowanie na granicy czarnej komedii i satyra na współczesne społeczeństwo – to odnajdziemy w "Trupie" Erica Coble'a, amerykańskiego autora komedii.
"Trup" to dość przewidywalny tekst o świecie, w którym wszystko można sprzedać – nawet siebie. To też opowieść o popkulturze, w której króluje manipulacja, słupki oglądalności i klikalność. Czy to telewizja, czy media społecznościowe – mechanizm jest podobny. Jak sprzedać czyjeś życie, by na tym zarobić jak najwięcej?
Smutna opowieść o szukaniu szczęścia
Młody chłopak Eldon Phelps (Michał Przestrzelski) nie potrafi sobie dać rady w życiu. Pogubiony, bezsilny. Brak miłości i brak akceptacji doprowadza go do tego, że kiedy pojawia się w jego życiu młoda, ambitna, piękna dziennikarka Gina Yaweth (Katarzyna Mikiewicz), która ma szalony pomysł medialny, udaje się jej go do niego namówić.
Eldon ma 7 dni, by naprawić swoje życiowe błędy, poprawić relacje z najbliższymi – matką Robertą (Justyna Godlewska-Kruczkowska) i bratem Virgilem (Jakub Suwiński) czy wyprostować relację z Christy Moline (Paula Gogol). Nie wystarczy jednak każdemu kupić drogie auto, by wszystko było OK. Eldon chce poczuć, że jest potrzebny i chce zrobić coś dobrego – może pomóc dzieciom w szpitalu? Twórcy spektaklu pozwalają sobie również na aktualne wtrącenie o konflikcie izraelsko-palestyńskim. Im większym bohaterem Eldon będzie, tym łagodniejszą śmierć wybiorą widzowie. Aż do przerażającego i nieoczekiwanego finału.
Obsada w punkt
Obsada staje na wysokości zadania. Największe brawa należą się duetowi Michał Przestrzelski-Katarzyna Mikiewicz. Przestrzelski po raz kolejny prezentuje swoje komediowe (i nie tylko) zdolności – w roli Eldona wypada bardzo przekonująco. Mikiewicz nic udowadniać nie musi. Znamy ją z wcześniejszych spektakli Piotra Dąbrowskiego, m.in. "Czarownice z Salem", "Pinokio" czy "Baby Blues". Jej Gina, nerwowo przygładzająca włosy i popijająca kawę, przejmuje władzę nad zagubionym chłopakiem. Stworzyła celebrytę Eldona, by się go pozbyć. Bezwzględna, zapatrzona w siebie i przejęta swoją telewizyjną karierą. Niewiele by jednak zrobiła bez kamerzysty imieniem Dougie – tutaj Bernard Bania.
Justyna Godlewska-Kruczkowska przechodzi zaskakującą metamorfozę od rozhisteryzowanej matki do kobiety, która planuje wykorzystać tragedię syna do własnego medialnego sukcesu. W opozycji do niej stoi wycofany Jakub Suwiński w roli niewidomego Virgila.
Ciekawy jest również drugi plan – wyraziste "dziewczyny, które wiedzą, jak się dobrze zabawić" Agnieszka Możejko-Szekowska i Beata Chyczewska czy ochroniarz i inspicjent – Sławomir Popławski.
Tradycja spotyka się z nowoczesnością
Spektakl ma formę telewizyjnego reality show. Twórcy nie szczędzą jednak widzom "kuchni" całej produkcji. Widzimy, jak powstają kolejne ujęcia. Ciągle musi się dziać coś ciekawego, nie można przecież zanudzić widzów przeciętną egzystencją Eldona.
Ciekawym rozwiązaniem są reklamy-przerywniki (to też czas na zmianę dekoracji), w których zawędrujemy nawet do podlaskich Baciut. Nie brakuje oczywiście wideofilmowania oraz muzyki na żywo – utwory "Bang Bang (My Baby Shot Me Down)" i "Stairway to Heaven" (to z zamiłowania głównego bohatera do Led Zeppelin). Publika też bierze udział w spektaklu. A to ma klaskać, a to buczeć, a to tupać nogami.
Współczesny temat i połączenie teatru tradycyjnego z nowoczesnymi technologiami sprawia, że "Trup" to intrygująca propozycja pokazująca brutalną prawdę o telewizyjnych reality show i dramatyczne konsekwencje udziału w tego rodzaju programach. Pamiętaj – jeśli oglądasz, jesteś współwinny!
"Trup"
Teatr Dramatyczny im. A. Węgierki w Białymstoku
Premiera: 27 września 2025 r.
Autor: Eric Coble
Tłumaczenie: Jacek Kaduczak
Reżyser: Piotr Dąbrowski
Scenografia i kostiumy: Karolina Bramowicz
Muzyka: Piotr Klimek
Wizualizacje i filmy: Bartosz Chiliński
Inspicjent: Karolina Bielawska
Obsada:
Beata Chyczewska
Justyna Godlewska-Kruczkowska
Paula Gogol
Katarzyna Mikiewicz
Agnieszka Możejko-Szekowska
Bernard Bania
Sławomir Popławski
Michał Przestrzelski
Jakub Suwiński
Kolejne spektakle w październiku: 10, 11, 12 oraz 24, 25 i 26.