Podlaskie Sploty - IV Festiwal Tkactwa

Podlaski Instytut Kultury otrzymał z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego 68 tysięcy złotych na ochronę tradycyjnego tkactwa.

Wełniane dywany komponowane przez Bernardę Rość [fot. materiały PIK]

Wełniane dywany komponowane przez Bernardę Rość [fot. materiały PIK]

To już czwarta edycja projektu, dzięki któremu PIK chroni dawne tkackie rzemiosło. Czasu jest niewiele, to właściwie ostatni moment, by ocalić tradycyjne tkactwo. Można to zrobić tylko upowszechniając je i szkoląc następców. Obecnie w województwie podlaskim pracuje zaledwie piętnaście tkaczek. Tradycyjne tkactwo zginie jeśli nie znajdą się osoby, które zachwycą się tym rzemiosłem i zechcą je kontynuować.

Podlaski Instytut Kultury od lat szkoli tkaczki, organizuje wystawy tkanin, konkursy, publikuje wzory. Wszystko po to, by pokazać piękno i atrakcyjność  dawnych wzorów, zachęcić młode osoby do tkania. Cieszę się ogromnie, że nasz projekt zyskał dofinansowanie ministerialne i że nasze działania w tym zakresie od lat wspiera marszałek województwa Artur Kosicki. Bez pomocy zarządu regionu niewiele udałoby się zrobić  - podkreśla Agnieszka Kurzyna-Zarzecka, p.o. dyrektor PIK.

W tym roku, w ramach projektu będą warsztaty tkaniny dwuosnowowej, wybieranej, radziuszek, sejpaku i chodników. Dzięki nim uda się przeszkolić dwadzieścia pięć osób. Nauczą się przygotowywać krosno, osnuwać, tkać i wykańczać tkaninę. Warsztaty poprowadzą uznane tkaczki z województwa podlaskiego.

Natomiast w dniach 10-11 czerwca mieszkańcy regionu będą mogli wziąć udział w pikniku tkackim na placu przed Pałacem Branickich w Białymstoku. To prawdziwe tkackie święto z pokazami przędzenia na kołowrotku oraz tkania w różnych technikach. Przyjadą tkaczki nie tylko z regionu, ale z całego kraju, w sumie na pikniku pojawi się blisko trzydzieści stoisk.

Zawsze marzyłam o tym, by z tym tkactwem wyjść do ludzi, pokazać je w centrum miasta, by zaprezentować piękno dawnych wzorów. Wiele osób ma w swoich szafach stare tkaniny, ale nie używa ich i zapomina jakie są piękne, a tym samym zapomina o dawnej sztuce tradycyjnego tkactwa. Nie możemy na to pozwolić, bo tradycyjne tkactwo to nasze dziedzictwo i to wyjątkowo piękne  – przekonuje Krystyna Kunicka, koordynatorka projektu.

W ramach Podlaskich Splotów będzie można zobaczyć wystawę tkanin, które powstały podczas warsztatów, organizowanych przez PIK w ostatnich latach. Projekt zakłada także dokumentację starych wzorów i przełożenie dawnych zapisów na graficzną, bardziej zrozumiałą formę.

 

Źródło: Podlaski Instytut Kultury

Zobacz również