Miesięczna autostopowa przeprawa przez mongolski step. Przez krainę, w której, jak się okazuje, nie ma dróg, chociaż jest ich bardzo wiele. Miejsca, gdzie ludzie mówią w wielu językach, lecz śmieją się oczami.
Wyobrażacie sobie miejsce, gdzie nadjeżdżający samochód widać z odległości 30 kilometrów? Ludzi mieszkających cały rok w namiotach, kiedy zimą dochodzi do -50 stopni C Sytuację, kiedy w nocy budzi Was stado pędzących koni?
Przemek sobie tego nie wyobrażał! A teraz chciałby Wam o tym wszystkim opowiedzieć?
Przemek Pakulniewicz
Wołają na niego Przemek. Od 27 lat permanentnie się uśmiecha, co czasem zakrawa wręcz na defekt genetyczny. Za młodu - Wierszyki i kabarety. Wiecznie pędzi. Ponad 20 prac za nim, bo nuda. Dwa lata firmy, praca masażysty, no ale... nuda. Wyjazd za granicę. Szkocja piękna, ale nudna.
Biega, wspina się i marzy o wysokich górach. Podróżuje, bo wtedy się nie nudzi, nawet jak jest nuda. Jego aktualna wizja na życie? Podróże i międzynarodowa praca z młodzieżą. Marzy mu się organizowanie wymian młodzieżowych. Jedynie, jak mówi, "strach, bo nuda czyha".
13 marca 2018, godz. 18.00
klub Fama, ul. Legionowa 5
bilet: 10 zł - w kasie kina Forum, kasie BOK/CLZ i na: www.bilety.bok.bialystok.pl