"Houria" - kobieca siła zaklęta w ruchach

Piękna, wzruszająca, wręcz poetycka opowieść o przezwyciężaniu straty i radzeniu sobie z traumą opowiedziana tańcem - tak jednym zdaniem można podsumować film "Houria", czyli najnowsze dzieło algierskiej reżyserki Mounii Meddour, z genialną Lyna Khoudri w roli głównej.

[fot. kadr z filmu "Houria"/Helios]

[fot. kadr z filmu "Houria"/Helios]

Jednak streszczenie filmu w jedym zdaniu, to byłby wielki nietakt, zwaszcza tak artystycznego i miłego dla oka obrazu, choć poruszającego niełatwe, niekiedy brutalne tematy.

Tytuł nie jest przypadkowy. "Houria" to imię głownej bohaterki, ale w języku arabskim słowo oznacza także "wolność". Fabuła obrazu bazuje właśnie na nie tylko fizycznym, ale przede wszytskim mentalnym dążeniu do niezależności. Houria mieszka z matką w Algierii, ale marzy o tym, by wyrwać się ze swojego dotychczasowgo życia i osiągnąć sukces na skalę międzynarodową jako tancerka baletowa.

Dziewczyna codziennie wykonuje wręcz mordercze dla jej ciała intensywne treningi, a po próbach sprząta pokoje hotelowe. By zarobić na wymarzone dla matki auto, bierze również udział w nielegalnych walkach baranów, obstawiajac zwycięzców. Gdy kolejny raz wraca nocą z wygraną gotówką, zostaje brutalnie zaatakowana przez przestępcę. W wyniku pobicia i upadku ze schodów trafia do szpitala. W wyniku doznanych urazów, jej kariera baletowa zostaje brutalnie przerwana...

Dziewczynę czeka długa i żmudna rehabilitacja. Jednak dzięki kobietom, które poznaje podczas terapii, jej życie zmiania się o 360 stopni.

Najnowszy film nagradzanej reżyserki Mounii Meddour, który można było zobaczyć w Heliosie w ramach czerwcowego Kina Kobiet, to pochwała kobiecości, siostrzeństwa, przyjaźni, wolności i uzdrawiającej mocy tańca. Reżyserka w dość nowatorski sposób, przez co bardzo ciekawie opowiada o więzach łączących kobiety, te w różnym wieku i o różnym statusie społecznym. Spotkanie z grupą kobiet, z których każda zmaga się z własnymi "demonami": nielegalną emigracją, gwałtem, śmiercią dzieci czy społecznymi obostrzeniami, pozwali Houri wyjść z własnego mroku. Dziewczyna odczuwa chęć pomocy swoim nowym "siostrom", dzięki czemu powoli przestaje być "martwa w środku", jak określiła swój stan emocjonalny zaraz po wyjściu ze szpitala.

"Houria" to obraz naprawdę warty polecenia!

Zaś w kolejnej odsłonie z cyklu Kinio Kobiet (19 lipca) Helios Białystok zaprasza na "Barbie" z Margot Robbie i Ryanem Goslingiem w rolach głównych. Bilety dostępne są na stronie kina: TUTAJ  W lipcu Helios zaprasza w strojach w kolorach neonowych!

 

Zobacz również