Drugi film biograficzny Palkowskiego, drugi w stylu kina amerykańskiego: efektownego, ale sztampowego i aż do bólu przewidywalnego. Ci, którzy mają uczulenie na amerykański sposób opowiadania, wyjdą z kina lekko rozczarowani; ci zaś którzy kino przeżywają - będą tę opowieść cenić.
Ta opowieść biograficzna jest ułożona według chronologii życia, to opowieść o wewnętrznej przemianie. Dzieje się w czasach późnego PRLu, gdy kryzys realnego socjalizmu wielu ludziom odebrał nadzieję na normalne życie. Bohater jest ćpunem i stacza się dokładnie według typowego scenariusza. W otchłań ciągnie za sobą dziewczynę z dobrego domu, córkę milicjanta. Cięciwa życia napina się do granic wytrzymałości, gdy śmierć odbiera mu przyjaciela, a ukochana, która nosi w łonie jego dziecko, ćpa na umór. Jerzy chce wyjść z choroby. Skutecznie Pomaga Monar. Z narkomana staje się sportowcem, triathlonistą. Po latach wygrywa najważniejsze zawody w tej dyscyplinie na świecie. Pokonał słabość, po drodze zniszczył życie kilku osobom, ale zwycięzcy nikt nie pyta o ofiary.
Film, tak jak życie bohatera rozpada się na dwa światy. I trzeba powiedzieć, że ten świat narkomański wypada tu lepiej niż świat sportowej walki z własnymi słabościami. Druga część filmu mocno już grzęźnie w szablonie. Emocje i rozdwojenie jaźni towarzyszące życiowemu przełomowi ograniczają się do znanych już z wielu filmów obrazów. Końcowe sceny finiszu zwycięskiego biegu z obowiązkową retrospekcją całej drogi prowadzącej do końcowego sukcesu są tak sztywne, tak wymyślone do zagrania, że oglądanie ich odbiera nawet tę odrobinę przyjemności ze śledzenia walki z samym sobą, jaką toczy nasz bohater.
Pierwsza część opowieści ma przynajmniej w sobie trochę klimatu tamtych czasów (lata 80. ubiegłego wieku). Grający główną rolę Jakub Gierszał dobrze zrozumiał okoliczności, w których znalazł się bohater. Jest zarówno zdystansowany do świata (przez narkotyki), jak i emocjonalnie zaangażowany w związku z Grażynką (Anna Próchniak). Byłoby pięknie, gdyby nie charakteryzacja. Ćpuny wyglądają jak postacie z teledysku do Thrillera Michaela Jacksona. Tu po prostu się nie udało. Co innego scenografia - znakomicie oddaje obraz prowincjonalnego miasta (Legnica) w schyłkowych latach PRLu.
Z całej fabularnej warstwy filmu najlepiej się ogląda środek, czyli pobyt w ośrodku Monaru. Tu Jakub Gierszał osiąga szczytową formę aktorską. Dorównuje Januszowi Gajosowi, który "gościnnie" gra Marka Kotańskiego. Dokonująca się na naszych oczach przemiana bohatera sprawia, że film warto zobaczyć, mimo całego schematyzmu, jaki ten epizod otacza.
O ile młodzi aktorzy wspinają się na szczyty swoich możliwości zawodowych (co jest naprawdę poważnym atutem tego filmu). I Gierszał, i Kamila Kamińska (lekarka, późniejsza partnerka życia bohatera) w większości scen są wiarygodni. Dojrzali aktorzy grający tu pokolenie rodziców naszych bohaterów niestety rozbrajają ten film w warstwie psychologicznej. Szczególnie Artur Żmijewski w roli ojca - po prostu źle obsadzony. Ratuje honor Adam Woronowicz (ojciec Grażynki), bo i w cierpieniu, i w złości jest prawdziwy. Arkadiusz Jakubik i Tomasz Kot grają tak jak zawsze i to samo co zawsze.
Mimo tych zastrzeżeń warto jednak przeżyć tę historię. A bardzo pomaga w tym muzyka (Bartosz Chajdecki). Powracający motyw "Child In Time" Deep Purple, a szczególnie odpowiednie do epoki i nastroju ciężkie, dręczące rockowe dźwięki mogą wywołać lekkie mrowienie na plecach.
W Białymstoku film do obejrzenia w kinach sieci Helios
Zwiastun filmu
NAJLEPSZY
Produkcja: Polska
Premiera: 17 listopada 2017
Reżyseria: Łukasz Palkowski
Scenariusz: Agatha Dominik, Maciej Karpiński
Zdjęcia: Piotr Sobociński jr.
Muzyka: Bartosz Chajdecki
Obsada:
Jakub Gierszał (Jerzy Górski),
Kamila Kamińska (Ewa Meller),
Anna Próchniak (Grażyna),
Arkadiusz Jakubik (kierownik basenu),
Janusz Gajos (Marek Kotański),
Artur Żmijewski (ojciec Jerzego),
Magdalena Cielecka (matka Jerzego)
Adam Woronowicz (ojciec Grażyny)