Na początku była jak najbardziej uzasadniona obawa przed wybujałą fantazją twórców - dała ona w kość naszej bandzie kinomaniaków w dwójce. Na początku - w "Autach 3" - pojawiają się także fantazyjne superauta - superszybkie - superprzyczepne. Czuć wyraźnie, że to koniec epoki McQueena. I tu... pojawia się obawa przed makabrycznym udziwnieniem opowieści o naszej kultowej wyścigówce.
Do tego Złomek - niby swój, ale... chyba za bardzo podrasowany. Niby śmieszny, ale czuć od niego wiochą. I nie jest to "wiocha z klasą i polotem", jak w jedynce. To na szczęście tylko dowód na to, że kochany Złomek jest nie do podrobienia. Za to historię upadku i wzlotu Zygzaka McQueena w trzeciej części twórcy opowiedzieli z klasą - film familijny, naprawdę wart polecenia.
Lekcja walki ze słabościami, lekcja przyjaźni i odkrywania własnych korzeni. Lekcja animowana i okraszona ciepłem, humorem. Dobrzy rodzice doskonale wiedzą, jak takie wprowadzenie dalej mądrze wykorzystać. Wyszliśmy z kina podbudowani zastrzykiem pozytywnej energii, zamkniętym w prostej opowieści.
Zygzak McQueen postanawia po raz ostatni stanąć do wyścigu o... wszystko. Pomaga mu w tym młoda trenerka, ale role w pewnym momencie się odwracają. Dla wtajemniczonych fanów Aut dodam, że w trzeciej części swoje "pięć minut" mają głupie (jak zwykle) traktoro-krowy... Trudno się nie śmiać - choć przyznaję, są też śmieszniejsze momenty.
W Białymstoku film do zobaczenia w kinach sieci Helios.
Zwiastun filmu
AUTA 3
Premiera: 16 cze 2017
Czas trwania: 109 minut
Produkcja: USA, 2017
Reżyseria: Brian Fee