"Bóg mordu" premierowo w Teatrze Dramatycznym

Teatr Dramatyczny w Białymstoku wznawia działalność artystyczną po lockdownie. Na początek "Hobbit" i nowość na deskach białostockiego teatru - "Bóg Mordu". Premiera tej słodko - gorzkiej komedii w reżyserii Katarzyny Deszcz odbędzie się 29 maja.

fot. Teatr Dramatyczny

fot. Teatr Dramatyczny

LOCKDOWN NIE UŁATWIAŁ PRACY

"Bóg Mordu" to wciągająca mieszanka błyskotliwego tekstu autorki sztuki Yasminy Rezy oraz doskonałej reżyserii i gry aktorskiej. Choć jak zgodnie przyznają wszystkie osoby pracujące nad sztuką, zamknięcie teatrów i wielomiesięczny lockdown sprawiły, że zbliżająca się premiera jest ogromnym przeżyciem.

-To moment wielki i piękny, bo wracamy do żywego kontaktu z widzem. Ale jak dziś zobaczyłam aktorów i sama nie przespałam nocy to uświadomiłam sobie ile ta radość kosztuje i to zderzenie ponownie z widownią po bardzo długim czasie - mówiła Katarzyna Deszcz, reżyser spektaklu podczas spotkania z mediami.

-Pracowaliśmy bardzo długo, z wieloma przerwami. Były wzloty, zaczynaliśmy, a po chwili znowu przerwa. Tak się nie da żyć. Na tych pełnych emocjach, kiedy ciągle jesteśmy ściągani na ziemię coś w nas pęka, burzy się i musimy to budować od początku. Robimy co możemy, żeby wznieść się na wyżyny naszych możliwości - przyznaje Arleta Godziszewska, odtwórczyni roli Veronique.

TEATR NERWÓW

"Bóg mordu" to intrygujący portret damsko - męskich relacji i stosunków wewnątrzmałżeńskich oraz obraz współczesnego, wcale nieprostego, rodzicielstwa. Sztuka w błyskotliwy i dowcipny sposób obnaża ludzkie słabości. Nazywa jest też "teatrem nerwów", bo to właśnie one rządzą bohaterami.

-To piekielnie wnikliwa i złośliwa opowieść o ludziach. Pełna humoru, ale też boli. Boli dlatego, że wiele zachowań, z których kpimy w tej sztuce, to jest to, co zdarza nam się na co dzień. W myśl zasady, że nic tak nie cieszy jak cudze nieszczęście, tu śmiejemy się z innych, a potem uświadamiamy sobie, że to o nas - mówi reżyser spektaklu Katarzyna Deszcz.

Przyczyną zamieszania jest bójka dwóch chłopców, która staje się powodem spotkania rodziców, dwóch małżeństw pragnących początkowo kulturalnie rozwiązać problem. Z czasem jednak konfrontacja zamienia się w piekło, a każda z osób obnaża ciemną stronę swojego charakteru. W końcu bohaterom opadną maski tolerancji i przyzwoitości, a swoje prawdziwe oblicze pokaże tytułowy "bóg mordu". To spektakl który najkrócej określić można jako "słodko-gorzką bombę emocjonalną".

-To nie jest spektakl, w którym od początku do końca postacie są takie same. Właściwie w każdej z tych postaci możemy dostrzec wszystkie cechy ludzkie. Na początku każdy ma jakiś powierzchowny styl, ale najciekawsze będzie to, kiedy będziemy się przełamywali w tych naszych postawach - mówił Bernard Bania, który w "Bogu mordu" wciela się w rolę Michela.

Premierowe spektakle "Bóg mordu" już w najbliższy weekend 29 i 30 maja o godz. 19

?na Scenie Kameralnej.

Realizacja:

Autor: Yasmina Reza

Reżyseria: Katarzyna Deszcz

Przekład: Barbara Grzegorzewska

Kostiumy: Aneta Suskiewicz

Scenografia: Andrzej Sadowski

Inspicjent: Karolina Bielawska, Jerzy Taborski

Obsada:

Arleta Godziszewska

Kamila Wróbel - Malec

Bernard Bania

Patryk Ołdziejewski

Galeria

Zobacz również