Na scenie Uniwersyteckiego Centrum Kultury widzowie będą mogli zobaczyć: Arletę Godziszewską, Monikę Zaborską, Marka Cichuckiego oraz Krzysztofa Ławniczaka. Monika Zaborska przyznaje, że praca nad przedstawieniem pozwoliła jej na nowo odkryć współpracę w zespole oraz poznać nowe podejścia do pracy aktora.
– W spektaklu gram Irminę. Jest to kobieta w momencie podjęcia pewnej życiowej decyzji, zaakceptowania tego, co wydarzyło się w jej życiu w przeszłości i otwarcia się na nową formułę swojego związku małżeńskiego. Jeżeli powiem, że Irmina jest mną, to może to zabrzmieć trochę strasznie dla osób, które znają historię „Małych zbrodni małżeńskich” i samej Irminy. Ten tekst jest bardzo bliski memu sercu. Sytuacja życiowa bohaterki, jej przemyślenia i uwikłanie w pewnego rodzaju układ jest sytuacją, z którą może utożsamiać się wiele kobiet, ale myślę, że także wielu mężczyzn – mówi Monika Zaborska, aktorka Teatru Dramatycznego.