Słodziaki znad Biebrzy

O tej porze roku do wody nie weszlibyście za żadne skarby? Zobaczcie, ile przyjemności może dać kąpiel w lodowatej rzece. Modelki - to wydry europejskie. Wytropił je Piotr Tałałaj z Biebrzańskiego Parku Narodowego.

Wydra, zabawy w wodzie [fot. P. Tałałaj, BbPN]

Wydra, zabawy w wodzie [fot. P. Tałałaj, BbPN]

Już sama łacińska nazwa: lutra lutra, prowokuje do uśmiechu. Generalnie - wydry bawią się przez całe życie. Im młodsze - tym chętniej. Przykłady? Kiedy odpoczywając pływają na grzbietach - trzymają się za łapki. Zimą potrafią na taflę wbiec z impetem i jechać na brzuchu po lodzie. Bywa, że ze świeżo upolowanymi ofiarami wywijają piruety.

Zimą oczywiście im więcej śniegu - tym łatwiej je wytropić nad brzegami rzek. Choć mają 5 palców - odciskają się tylko 4. Przy tylnych łapkach - dodatkowo - lekko odciska się podłużna piętka. Jak dokładnie wyglądają wydrze tropy? Opisuje to Beata Głębocka z Biebrzańskiego Parku Narodowego: "Pięciopalczaste łapy wydry spięte są błoną pławną. Trop przedniej łapy o długości  5-7 cm i 6 cm szerokości jest okrągły, zaś tylnej łapy o długości  6-9 cm  i ok. 7 cm szerokości, jest wydłużony, to za sprawą odbijającej się piętki. Błona pławna i wewnętrzne palce odbijają się rzadko, dlatego odciśnięte ślady są zazwyczaj czteropalczaste."

Podpowiedzią w ich tropieniu mogą być też... odchody. Zostawiają je na bryłkach lodu, kamieniach, korzeniach, kępach traw. A nawet - specjalnie usypują kopczyki z ziemi czy śniegu. "Wydry znakują granice swego terytorium wykorzystując do tego odchody, mocz i  wydzielinę gruczołów przyodbytowych, które zostawiają na eksponowanych punktach, blisko wody. Większe nagromadzenie odchodów zostawiają tam gdzie szukają schronienia i polują. Typowe odchody, oprócz niestrawionych resztek pokarmu, zawierają fragmenty szkieletu ryb, ości i łusek oraz szczątki płazów." - wyjaśnia Beata Głębocka z BbPN.

Galeria

Zobacz również