Czym Pan się zajmuje?
Jestem przedsiębiorcą, praktycznie od zawsze. Mam dość szeroki zakres działalności, począwszy od produkcji karmy dla zwierząt, skończywszy na nieruchomościach. To tradycja rodzinna, u nas w domu zawsze działało się na własną rękę. Nie wyobrażałem sobie, by mogło być inaczej w moim przypadku.
Skąd pomysł na zostanie konsulem?
Jestem na takim etapie życia, kiedy mniej się angażuję w działalność operacyjną, biznes, a chciałbym zostawić po sobie coś więcej. Praca społeczna nie jest mi obca, od zawsze starałem się uczestniczyć w działalnościach charytatywnych. Głównym przyczynkiem był Podlaski Klub Biznesu, w którego zarządzie jestem od paru lat. Tam nawiązałem kontakty, które umożliwyły mi bycie konsulem. Zgłosić się może każdy, ale nie każdy spełnia warunki.
Jakie to warunki?
Konieczna jest możliwość prowadzenia biura na własny koszt, bo to jest działalność społeczna. Mieć doświadczenia, kontakty z krajem, który się ma reprezentować. No i mieć trochę czasu i chęci (śmiech).
Będzie pan reprezentował Litwę...
To kraj o wielkich tradycjach, wyjątkowo zasługuje na naszą uwagę, współpracę. Mamy wspólną historię i kulturę, byliśmy przez setki lat jak rodzeństwo. Litwa jest krajem wyjątkowym dla Polaków, a szczególnie dla mieszkańców Podlasia.
Na czym będą polegały Pana obowiązki?
To działalność typowo konsularna - pomoc w nagłych przypadkach, pomoc prawna. Oprócz tego, chcę się skupić na działalności przybliżającej nam Litwę, bo wbrew pozorom wcale dużo o niej nie wiemy. To kraj sąsiedzki, z którym powinny nas łączyć zażyłe relacje, bliskie kontakty. Mam wiele pomysłów dotyczących współpracy gospodarczej, bo w sprawie wymiany doświadczeń między naszymi krajami jeszcze można dużo zrobić. Myślę o kulturze, sztuce i kulinariach - to język unwiersalny, chcę byśmy poznawali zwyczaje Litwinów, a oni nasze. Litwę można łatwo przybliżyć przez kuchnię np. za pomocą różnych festiwali - kuchni litewskiej, kresowej. Litwa jest krajem, który ma wiele do zaoferowania, jest jedyny w swoim rodzaju.
Kiedy zostanie Pan konsulem?
Już w czwartek (23.09), jest planowana mała uroczystość otwarcia konsulatu przy ul. Warszawskiej w Białymstoku. Wraz z ambasadorem Litwy przetniemy wstęgę. Mam nadzieję, że będzie to dobry początek długoletniej współpracy.
Jakie są w Panu emocje z tym związane? W Białymstoku mamy dość wąskie grono konsulów, to pewnie zaszczyt.
No pewnie! Dołączenie do tego grona, naprawdę szacownych osób, to ogromne przeżycie, podobnie jak reprezentowanie innego kraju. Wiąże się to z dużą odpowiedzialnością, wyzwaniem, na które jestem gotowy. To wielki zaszczyt reprezentować Litwę na Podlasiu.