Pionierskie liceum politechniki (REPORTAŻ)

Najmłodsze w Białymstoku i najmniejsze, ale z wielką bazą dydaktyczną, naukową i techniczną. Liceum Ogólnokształcące Politechniki Białostockiej: pięćdziesięcioro uczniów. Chce być nowoczesne, zaciekawiające, nastawione na nauki ścisłe. Takie chce być, a jakie jest?

Przerwa, można pogadać /fot. E. Malinowska/

Przerwa, można pogadać /fot. E. Malinowska/

- Przyszedłem tu, bo miał być wysoki poziom nauczania. I jest! - mówi Gerard Zyśk, uczeń IB. - Nauczyciele pozwalają nam na rozwijanie siebie, ale jednocześnie każą nam się uczyć, nie ma taryfy ulgowej. Uczą wykładowcy Politechniki Białostockiej. Mamy dostęp do wszystkiego, co jest dostępne tu na uczelni. Dla mnie wszystko tutaj jest na wysokim poziomie. Spełniły się moje oczekiwania.

Nowoczesność, ciekawość i pozytywne nastawienie - o to przede wszystkim chcą dbać władze uczelni oraz liceum. Szkoła działa w strukturze Politechniki Białostockiej. Jest jej jednostką organizacyjną. Młodzież uczą nauczyciele akademiccy - prawie połowa kadry nauczycielskiej to kadra wykładowcza politechniki, z tytułami doktorskimi. Ponadto część przedmiotów kierunkowych, takich jak informatyka, fizyka i chemia już od pierwszej klasy odbywa się w laboratoriach.

- Na przykład chemia: lekcje z młodzieżą są w laboratoriach budynku Inno-Eko-Tech, przy Wydziale Budownictwa - wyjaśnia Katarzyna Kaczyńska, dyrektor liceum. - Tam nasza młodzież uczy się a zarazem poznaje praktyczne wykorzystanie wzorów chemicznych. Zwykle w szkołach te reakcje "zachodzą" na tablicach, u nas możliwe jest sprawdzenie jak rzeczywiście zachodzą reakcje chemiczne, o których akurat mówimy - dodaje.

- Lubię nowe doświadczenia i moje oczekiwania tutaj się spełniły - mówi Milena Czemierys, uczennica liceum. - Po rozmowach ze znajomymi doszłam do wniosku, że nasze liceum jest inne niż wszystkie, przede wszystkim bardzo kameralne. Dzięki temu łatwiej jest dogadać się z innymi. Ludzie są mili, nie ma wyjątków. Można swobodnie porozmawiać z każdym nauczycielem.

Nowa szkoła to wyzwanie nie tylko dla "nowych uczniów", to także nowe doświadczenie zawodowe dla nauczycieli. Pracują tu nie tylko osoby związane z politechniką, ale przede wszystkim doświadczeni pedagodzy. - W naszej młodzieży drzemie wielki potencjał. Dla mnie jest to ogromne wyzwanie. Mam świadomość odpowiedzialności za te osoby, aby nie zmarnować talentu uczniów. Chcę obudzić pasję w uczniach i zachęcić, aby zaczęli myśleć o swojej przyszłości - mówi doktor Zbigniew Zaczkiewicz, nauczyciel matematyki. - To zupełnie inny system pracy, ogromna różnica, ale gdybym miał jeszcze raz wybierać, zdecydowałbym się na pracę w liceum Politechniki białostockiej. Bez dwóch zdań, bo uczenie jest moją pasją

Liceum ma jeszcze jeden atut. Jako jedna z nielicznych szkół oferuje kurs języka chińskiego. Na specjalne zaproszenie politechniki, uczy go rodowita Chinka. Przedstawia kulturę kraju, zwyczaje i swoje spostrzeżenia. Lekcje odbywają się w języku angielskim. - Okazję do nauki języka chińskiego mają zarówno uczniowie naszego liceum, jak i studenci oraz pracownicy uczelni. Mamy już kilkanaście grup samych pracowników, którzy po pracy uczą się dodatkowo chińskiego - mówi Katarzyna Kaczyńska, dyrektor szkoły.

Oprócz kursu języka chińskiego uczniowie liceum Politechniki Białostockiej mogą wybrać wiele zajęć dodatkowych. Jest robotyka, teatr, zajęcia muzyczne, fotograficzne a także możliwość zapisania się i pracy w studenckich kołach naukowych.

W ocenie nauczycieli sprawdza się ich niecodzienne podejście do uczniów. Szkoła od początku stawia na integrację. Jeszcze w sierpniu zorganizowano obóz adaptacyjny w ośrodku wypoczynkowym Politechniki blisko litewskiej granicy. - Z pięćdziesięciorga uczniów pojechali prawie wszyscy. Celem wyjazdu była przede wszystkim integracja uczniów zarówno z wychowawcami klas jak i nauczycielami. I ten cel został osiągnięty a pierwszy września nie był już tak nerwową uroczystością. Wszyscy się znali. Teraz są jeszcze bardziej zżyci - uważa dyrektor Katarzyna Kaczyńska.

Po pierwszych miesiącach nauki są już efekty tej integracji. - Atmosfera tu panująca jest niesamowita. Młodzież jest cudowna, nie z tego świata: ułożona, grzeczna, po prostu wspaniała - mówi Wioleta Giedrojć, pracownik Liceum. - Przyjaźnią się. Nie rywalizują ze sobą lecz wspierają się wzajemnie.

Liceum Ogólnokształcące Politechniki Białostockiej istnieje od tego roku szkolnego. Jest szkołą niepubliczną z uprawnieniami szkoły publicznej. Wszystkie zajęcia obowiązkowe są bezpłatne. W rekrutacji wzięło udział 117 osób zainteresowanych nauką w tej szkole. W rezultacie liceum przyjęło pięćdziesięcioro uczniów - w dwóch klasach po 25. Kadrę pedagogiczną tworzy osiemnaścioro nauczycieli. - Zauważalny jest spadek liczby studentów, natomiast wzrasta liczba licealistów, stąd pomysł na nasze liceum. Szkoda, żeby doskonała baza dydaktyczna, jaką posiada Politechnika Białostocka, nie była wykorzystywana przez ludzi w wieku licealnym - dodaje.

Politechnika planuje przyznanie absolwentom swojego liceum specjalnych preferencyjnych w rekrutacji na Politechnikę Białostocką. Szczegółów nie znamy, ale takie są dalsze plany. A wśród planów najbliższych - we wtorek 25 października - uroczyste ślubowanie uczniów, połączone ze spotkaniem uczniów, rodziców, nauczycieli szkoły oraz władz politechniki.

Galeria

Zobacz również