Pracy było sporo. Wystarczy przyjrzeć się na przykład... owiewce. Po kilkudziesięciu latach stacjonowania pod chmurką na terenie Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej straciła niemal całkowicie przezroczystość.
- Po trzech dniach szlifowania jest nie do poznania - cieszy się prof. Jarosław Szusta, prorektor ds. studenckich. Teraz trwają ostatnie szlify. Lada moment na maszynie pojawi się numer taktyczny odrzutowca i odwzorowane według PRL-owskich kanonów biało-czerwone szachownice. Odrzutowiec stoi w hali maszyn Wydziału Mechanicznego Politechniki Białostockiej.
- Użyliśmy parku maszynowego Politechniki Białostockiej aby przywrócić temu obiektowi muzealnemu pełny blask oryginału - przypomina prof. Szusta. - Odrzutowiec był w opłakanym stanie, brakowało wielu elementów. Wykorzystując nowoczesne technologie, czyli druk 3D, cięcie laserowe, cięcie plazmą dokonaliśmy rekonstrukcji brakujących elementów.
Najpierw uzupełniono braki w poszyciu. Fachowcy z PB zamocowali zbiorniki paliwa i zdemontowali silnik, który stanie się osobnym obiektem muzealnym. Samolot stał dzięki temu lżejszy, co ułatwi podwieszenie zabytku na specjalnie zaprojektowanym przez naukowców z Politechniki Białostockiej pylonie w Parku Militarnym Muzeum Wojska na białostockiej Węglówce.
- Odnawiany przez nas odrzutowiec ma kolory zgodnie ze specyfikacją techniczną samolotu - podkreśla prof. Szusta. - Pozyskanie oryginalnych numeracji farb zajęło nam trochę czasu, ale kustosz Muzeum Wojska w Białymstoku zaakceptował już efekt finalny. Samolot wygląda tak, jak w pierwszym okresie swojego użytkowania.
- Samolot jest już pomalowany w barwach odpowiadających jego służbie - potwierdza dr Sylwia Trzeciakowska, główny inwentaryzator Muzeum Wojska w Białymstoku. - Wrażenia są doskonałe, odrzutowiec wygląda jak nowy, jakby przyszedł wprost z fabryki w Mielcu. To będzie jeden z najbardziej reprezentacyjnych obiektów naszej kolekcji.
Muzeum Wojska w Białymstoku odtworzyło historię służby wyprodukowanej w Mielcu na sowieckiej licencji maszyny bojowej. Odrzutowiec przez rok służył w Słupsku, od 1958 roku stacjonował w Malborku, a od 1973 roku był na stanie 58. lotniczego pułku szkoleniowo-bojowego w Dęblinie. LIM-5 od 1980 roku latał w 38. lotniczym pułku szkoleniowo-bojowym w Modlinie. Swoją służbę zakończył w 1989 roku w Białej Podlaskiej po czym trafił do zbiorów Muzeum Wojska w Białymstoku.
źródło: PB