Na skraju niewidzialnej przepaści

Pierwszy zszedł na dno jeziora Hańcza, teraz odkrył - niemal po sąsiedzku - najgłębszą podwodną jaskinię na świecie. Krzysztof Starnawski walczy w internetowym plebiscycie o prestiżowy tytuł odkrywcy roku. Pomożemy?

Krzysztof Starnawski /fot. Krzysztof Starnawski expedition/

Krzysztof Starnawski /fot. Krzysztof Starnawski expedition/

Piszemy o tym, bo mając w Podlaskiem jezioro Hańcza - najgłębsze jezioro w Polsce, obok takich podwodnych rekordów nie możemy przejść obojętnie. "Starnaś" na razie przegrywa z nepalską biegaczką Mirą Rai, ale jeden głos codziennie do 16-go grudnia może to zmienić. Głosujemy - na stronie National Geographic

A najgłębsza jaskinia podwodna na świecie? To Hranická Propast (czyli przepaść koło Hranic). Leży w Czechach, na Morawach i... przypomina brunatną kałużę ukrytą w wapiennym osuwisku. Niewielu odważyłoby się tam wykąpać, a co dopiero zanurzyć.

Fot. Krzysztof Starnawski expedition 

Fot. Krzysztof Starnawski expedition 

Nasz rekordzista, wspólnie z polsko-czeskim zespołem, badał jaskinię przez dwadzieścia lat! W końcu 27 września udowodnił, że to prawdziwa "droga do piekielnych bram". Zszedł na głębokość 220 metrów - tam zamocował do skał poręczówkę i przyczepił do niej ROV'a, na ostatni odcinek wyprawy.

ROV, czyli podwodny robot (jego konstruktorem był także Polak Bartłomiej Grynda), zszedł na głębokość 404 metrów. Dna jednak nie "zaliczył". Po przeprawie przez wąskie korytarze w dół, zawisł w mrocznej toni... Ciąg dalszy? Na pewno będzie.

Zobacz również