KOMENTARZ. Kosicki wygrał z Piontkowskim

Piontkowski odwołał Kosickiego, a Kaczyński odwołał to odwołanie. W rezultacie Artur Kosicki nadal jest szefem miejskich struktur Prawa i Sprawiedliwości w Białymstoku, Dariusz Piontkowski przegrał pierwszą poważną bitwę o wpływy w podlaskim PiS, a Jarosław Kaczyński niewykluczone że zaakceptował jakąś formę porozumienia PiS z PSL w sejmiku.

Artur Kosicki i członkowie zarządu województwa podczas sesji sejmiku [fot. K. Timoszuk UMWP]

Artur Kosicki i członkowie zarządu województwa podczas sesji sejmiku [fot. K. Timoszuk UMWP]

Artur Kosicki na Twitterze o godz. 17:31 zamieścił dziś (27.09) taki oto wpis: 

„Dementuję informację, że przestałem pełnić funkcję pełnomocnika miejskich struktur @pisorgpl  w #Białystok. Niekonsultowana z władzami partii decyzja Pełnomocnika Okręgowego PiS, na którą powołują się niektóre media, została uchylona przez Prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego”. 

Obok wpisu Artura Kosickiego – skan decyzji podpisanej przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego: 

„Decyzja Prezesa Prawa i Sprawiedliwości z dnia 27 września 2021 roku. Na podstawie art. 19 ust. 3, w związku z art. 19 ust. 1 pkt 12) lit. c) Statutu Prawa i Sprawiedliwości uchylam Zarządzenie Pełnomocnika Okręgowego PiS okręgu nr 24 – Białystok nr 4/09/2021 z dnia 23 września 2021 r. w sprawie rozwiązania Zarządu Miejskiego Prawa i Sprawiedliwości w Białymstoku. Decyzja wchodzi w życie z dniem podjęcia. Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński” i podpis własnoręczny. 

To widomy ślad wojny między szefem struktur wojewódzkich posłem i wiceministrem edukacji Dariuszem Piontkowskim a Arturem Kosickim, szefem struktur białostockich partii, marszałkiem województwa podlaskiego. O co poszło? Dlaczego szef regionu postanowił „rozwiązać” miejski zarząd   partii w Białymstoku? Oficjalnie nikt tego nie mówi, można jedynie przypuszczać, że chodzi o sprawę rządów w sejmiku województwa. 

Po wyjściu Porozumienia z koalicji zwanej Zjednoczoną Prawicą skutki tego rozwodu docierają do regionów. Dlatego zrezygnował ze swojej funkcji wicewojewoda Marcin Sekściński. W sejmiku województwa w klubie PiS są członkowie Porozumienia, a jeden z nich Stanisław Derehajło jest wicemarszałkiem województwa. Zapewne o niego i przyszłość całego zarządu województwa poszło w sporze między Piontkowskim i Kosickim. 

„Jak dowiedzieliśmy się w dwóch źródłach w PiS – bezpośrednią przyczyną odwołania Kosickiego ze struktur miejskich była jego „chęć ułożenia się w sejmiku z PSL, po tym, jak miał on wnieść o odwołanie wicemarszałka Stanisława Derehajło, wiceprezesa Porozumienia” – pisze na łamach gazety Wyborczej Maciej Chołodowski. 

W istocie, z różnych źródeł pojawiły się pogłoski o zaplanowanym na dzisiejszą sesję sejmiku wniosku o odwołanie zarządu (bo odwołanie jednego z członków, oznacza odwołanie całego zarządu). Wniosku jednak nie było. Czy dlatego, że obowiązywała jeszcze decyzja o odwołaniu zarządu białostockiego PiS, czy też dlatego, że nie udało się porozumieć z radnymi PSL w sprawie poparcia wniosku o dowołanie wicemarszałka Derehajły. Kiedy pytaliśmy podczas konferencji prasowej radnych PSL przed sesją sejmiku o sprawę porozumienia z PiS przy odwołaniu zarządu, radny Bohdan Dyjuk zdecydowanie zaprzeczył i stwierdził, że teraz jest zły czas na zmiany w zarządzie. 

– Wszczynanie teraz, na forum samorządu województwa gierek osobowych, partyjnych nie jest potrzebne, niezależnie od tego, jakie mamy poglądy na sytuację polityczną w kraju czy regionie – mówił radny PSL Bohdan Dyjuk. Pamiętajmy jednak, że na konferencji prasowej PSL nie było radnych Wojciecha Grochowskiego i Mikołaja Janowskiego. Pamiętajmy też, że to dzięki głosom radnych PSL w czerwcu tego roku zarząd województwa otrzymał absolutorium za wykonanie budżetu w 2020 roku.

Po dzisiejszej decyzji prezesa PiS wzmocniony Artur Kosicki oraz członkowie zarządu białostockiej organizacji partii mogą skuteczniej prowadzić dalsze działania zmierzające do zmian we władzach samorządu województwa.

Zobacz również