PSL jest partią lidera. W ostatnich latach partią kieruje Stefan Krajewski. Od kiedy został posłem na Sejm w 2019 roku, jego aktywność w działaniu w terenie znacząco zmalała. Prezes oddał się aktywności poselskiej. Działacze terenowi partii na prawdziwą aktywność prezesa Krajewskiego mogą liczyć dopiero od kilku ostatnich tygodni. Stefan Krajewski wrócił do działania w terenie. Uczestniczył w zjazdach powiatowych partii, rozmawiał z delegatami na zjazd wojewódzki.
Na konferencji prasowej w ubiegłym tygodniu zapytany przez dziennikarzy o swoje plany w organizacji wojewódzkiej Stefan Krajewski powiedział bez zastanowienia: – Tak, będę startował w wyborach. Chcę kontynuować rozpoczęte przez mnie dzieło.
Czy to „dzieło” przynosi pożądane efekty – tu nie wszyscy delegaci mają jedno zdanie. Z naszych rozmów wynika, że ta wzmożona aktywność prezesa na scenie lokalnej w ostatnich miesiącach nie zadowala wszystkich. Partia od wyborów popadła z letarg i kontemplowanie stanu posiadania. Na szczeblu centralnym partii nie udał się sojusz z grupą Kukiz’15, a sondaże poparcia wyborczego nie napawają optymizmem, gdyż tu PSL bywa coraz częściej poniżej progu.W PSL sukces partii zależy w największej mierze od aktywności lidera, a w ostatnich latach, jak mówią działacze partii, lider zajmował się raczej budowaniem własnego wizerunku. Inna sprawa, czy wśród delegatów na zjazd będzie ktoś o równie silnym wpływie na innych, a przy tym z konkretnym programem dla partii.
Mikołaj Janowski, działacz PSL z Hajnówki, radny sejmik takiego innego kandydata nie widzi. – Konkurent się nie objawił na razie – mówi Mikołaj Janowski. – Ale musi być dwóch kandydatów do wyborów, to pewnie prezes Krajewski na zająca kogoś będzie szukał.
– Tak jak było przez ostatnie miesiące, to chciałoby się, że taka była aktywność prezesa przez całą kadencję – dodaje Janowski. Ale zastrzega, że nawet gdyby prezes go poprosił, to i tak nie zgodzi się być „zającem”.
Ale kiedy rozmawiamy o „geografii” liderów PSL w regionie, Janowski żartuje, że tu byłby czas na region Bielsk Podlaski, Siemiatycze, Hjanówka, bo stamtąd dawno już nie było przywódcy na miarę kierowania regionem.
– Każdy, kto jest delegatem na zjazd, buławę nosi w plecaku, każdy może zostać prezesem. Nikogo nie lekceważę, bo każdy u nas jest ważny, każdy może wystartować. Jeżeli przekona swoim programem, to może zostać prezesem podlaskich struktur PSL.
Może więc wiele rozstrzygnie się już w trakcie zjazdu. Bo na przykład w ostatnim czasie na północy województwa PSL zyskał zwolenników, dzięki tamtejszym działaczom. Ale też aktywnie działa młode pokolenie ludowców. Tylko czy zdołają przekonać delegatów do swoich projektów zmian?
– Wydaje mi się, że staram się też być tutaj, zajmować się sprawami regionu spotykać się z samorządowcami nie tylko w sejmiku, ale też w gminach i powiatach. Chcę mieć najlepszy przekaz z samorządu do tej polityki ogólnokrajowej – mówi Stefan Krajewski.
Z odpowiedzią na pytanie, czy regionalne PSL pozostanie w obecnych torach działania, czy też rozpocznie zmianę, musimy jednak poczekać do sobotnich wyborów.