Dni pędzenia

Pędzić można bimber - ale to nielegalne. Za to zupełnie legalnie, od dziś do niedzieli (23.10) leśnicy w całej Polsce pędzić będą po lasach... dziki. Chcą przeganiać zwierzęta, by je policzyć i szukają chętnych do pomocy.

Nadleśnictwo Żednia (fot. G. Dworakowski)

Nadleśnictwo Żednia (fot. G. Dworakowski)

- Zainteresowanych uczestnictwem w tym poważnym zadaniu prosimy o zgłaszanie się bezpośrednio do naszych nadleśnictw lub do Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku. Tam są szczegółowe informacje o akcji liczenia dzików - zachęca Jarosław Krawczyk z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku.

Weekend w lesie na pędzeniu spędzi średnio po sto osób w każdym nadleśnictwie. A nadleśnictw w Polsce mamy ponad 400. W pracy będą zatem leśnicy, myśliwi, naukowcy badający na co dzień zwierzynę leśną i weterynarze - ci ostatni z powodu Afrykańskiego Pomoru Świń. Choroba, która spędza sen z powiek rolnikom, to najważniejszy powód liczenia dzików. Ile ich żyje w naszych lasach? Odpowiedź poznamy 6 listopada.

I na koniec - dobra rada. Jeżeli będziesz szukał w ten weekend spokoju w lesie, to na pewno go tam nie znajdziesz. Las będzie pełen pędzących leśników i spłoszonych dzików. Oby ich za dużo do miasta nie napędziło.

Zobacz również