#2 PORADY PRAWNE: Odszkodowanie po wypadku

Aby uzyskać zadowalające odszkodowanie z OC sprawcy wypadku, powinieneś przede wszystkim wiedzieć, o co w ogóle możesz się ubiegać. Warto przeczytać poniższe porady.

Bia24.pl

Bia24.pl

Rozmowa z adwokat Elizą Korsak z Białegostoku

Bia24.pl: Jaka jest granica odpowiedzialności sprawcy wypadku/ubezpieczyciela?

Adwokat Eliza Korsak: - Granice odpowiedzialności wyznacza umowa odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych, a zwłaszcza suma ubezpieczenia. Wspomnę tylko, że zakład ubezpieczeń ponosi odpowiedzialność maksymalnie do wysokości sumy ubezpieczenia - jest to maksimum. Warto zwrócić państwa uwagę, iż zakład ubezpieczeń ma pokryć wszelkie koszty wyrządzonych nam szkód, nawet koszt powypadkowego badania technicznego pojazdu.

Bia24.pl: A co jest minimum odpowiedzialności?

Adwokat Eliza Korsak: - Minimum odpowiedzialności wyznacza wartość szkody poniesionej wskutek wypadku. Szkoda zgodnie z orzecznictwem to różnica pomiędzy tym, czym osoba poszkodowana dysponowałaby gdyby nie doszło do wypadku, czyli zdarzenia szkodzącego. Szkoda komunikacyjna to zatem utrata wartości majątku poszkodowanego, jaka powstała przez ruch pojazdu. Co prawda zakłada się zasadę pełnego odszkodowania - uregulowaną w art. 361 Kodeksu cywilnego (kc). Przypomnę, że w ramach poniesionej szkody sprawca wypadku powinien doprowadzić do przywrócenia stanu majątku osoby poszkodowanej do stanu sprzed szkody. A więc w momencie kiedy uszkodzono nam w czasie wypadku wyłącznie samochód, to jego naprawa powinna polegać na osiągnięciu takich efektów i skutków naprawy, aby samochód przywrócić do stanu pierwotnego, czyli tego sprzed zdarzenia.

Oczywiście musi zaistnieć normalny związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy szkodą a zdarzeniem, po to by móc ustalić kto i w jakim zakresie ponosi odpowiedzialność za szkodę. Jako przykład mogę podać wypadek drogowy, w którym np. uczestniczą trzy pojazdy, wypadek powoduje osoba/kierowca która jest najbardziej poszkodowana i odniosła najpoważniejsze szkody na swoim majątku. Wówczas danego poszkodowanego, a jednocześnie sprawcę wypadku nie będzie obowiązywała zasada pełnego naprawienia szkody, bowiem w drodze poczynionych ustaleń uznany będzie stopień przyczynienia się tej osoby do rozmiaru i skutków wypadku.

Bia24.pl: Czy poszkodowany, który sam przyczynił się do powstania szkody, ma prawo dochodzić odszkodowania?

Adwokat Eliza Korsak: - Oczywiście, że tak. Niemniej jednak rozmiar należnego mu odszkodowania będzie zależny od stopnia jego przyczynienia się do powstania szkody. Przyczynienie się jest takim zachowaniem poszkodowanego, które jest obiektywnie nieprawidłowe i pozostaje w związku przyczynowo-skutkowym ze szkodą. Prościej rzecz ujmując - to takie działanie poszkodowanego lub zaniechanie działania, które w jakimś stopniu doprowadziło do skutków wypadku.

W praktyce sądowej bardzo częstym przypadkiem są wypadki z udziałem motocyklistów, którzy niejednokrotnie w skutek dużej prędkości tracą życie. Ich rodzinom, bo to one wówczas mogą dochodzić odszkodowania, należy się zadośćuczynienie za śmierć takiego motocyklisty. Wysokość zadośćuczynienia będzie uzależniona od stopnia przyczynienia się motocyklisty do wypadku i jego skutków, a więc stopnia, w jakim motocyklista jest winny skutkom wypadku. Innym przypadkiem, równie częstym w orzecznictwie, jest jazda samochodem z nietrzeźwym kierowcą. Wówczas pasażer, który doznaje jakichś obrażeń ciała czy też ginie w wypadku przyczynił się do skutków wypadku, bowiem świadomie jechał z osobą nietrzeźwą. To samo dotyczy braku zapiętych pasów bezpieczeństwa.

Bia24.pl: Kto ustala skalę przyczynienia się poszkodowanego do wypadku?

Adwokat Eliza Korsak: - Pierwszą instancją, która to ustala, jest oczywiście zakład ubezpieczeń, który jest zobowiązany do wypłaty takiego świadczenia. Niejednokrotnie i w swoim interesie ubezpieczyciel podaje bardzo duży procent przyczynienia się osoby poszkodowanej do wypadku, po to aby wypłacić jak najmniejsze odszkodowanie. Wszystkim, którzy spotkają się z taką praktyką zakładów ubezpieczeń, proponuję odwoływanie się od takich decyzji. Przede wszystkim stronie postępowania likwidacyjnego, a więc poszkodowanemu bądź jego rodzinie (jeśli sam poszkodowany nie przeżył), przysługuje pełen wgląd w dokumentację postępowania likwidacyjnego. Praktycznie jest to utrudnione, bo firmy ubezpieczeniowe nie mają takiej dokumentacji w miejscowych oddziałach, lecz w oddziałach bezpośrednio zajmujących się danymi postępowaniami likwidacyjnym. Strona poszkodowana ma prawo do uzyskania kserokopii takich dokumentów na swój pisemny wniosek. Jeśli przesłane ustalenia ubezpieczyciela budzą wątpliwości co do ustalonego stopnia przyczynienia się do powstania szkody, wówczas mamy dwie drogi. Zasięgnięcie opinii specjalisty z danej dziedziny najczęściej z rekonstrukcji wypadków samochodowych ewentualnie skierowanie przynajmniej częściowego powództwa do sądu i złożenie przed sądem wniosku o powołanie biegłego, który wówczas określ,i czy i w jakim faktycznie stopniu osoba poszkodowana przyczyniła się do skutków wypadku.

Mogę nadmienić, że praktyka ubezpieczycieli jest taka, że do końca procesu sądowego kwestionują swoją odpowiedzialność i czekają tak naprawdę na wyrok sądu, który w sposób ostateczny na podstawie np. opinii biegłych sądowych ustala, czy doszło do przyczynienia się poszkodowanego i w jakim zakresie.

Bia24.pl: W jakim czasie można liczyć na wypłatę odszkodowania?

Adwokat Eliza Korsak: - Zgodnie z ustawą o ubezpieczeniach obowiązkowych, ubezpieczeniowym funduszu gwarancyjnym i polskim biurze ubezpieczycieli komunikacyjnych zakład ubezpieczeń ma na wypłatę 30 dni od daty otrzymania zgłoszenia szkody. Oczywiście i tu są wyjątki.

Jeśli nie jest możliwe wyjaśnienie wszystkich okoliczności w sprawie np. ustalenie osoby winnej wypadku, ustalenia stopnia i zakresu obrażeń osoby poszkodowanej to odszkodowanie powinno być wypłacone w ciągu 14 dni od dnia, w którym - przy zachowaniu należytej staranności - wyjaśnienie okoliczności stało się możliwe; nie później niż w ciągu 90 dni od dnia zgłoszenia ubezpieczycielowi szkody. Zakład ubezpieczeń zawsze musi uzasadnić pisemnie przedłużenie terminu rozpoznania sprawy.

Nie zawsze w praktyce możliwe jest ustalenie nawet w ciągu 90 dni zakresu szkód. Może np. dojść do sytuacji, że osoba poszkodowana po wypadku trafia do szpitala, gdzie przeprowadzane są systematycznie zabiegi operacyjne, a później kilkumiesięczna rehabilitacja i następne operacje.

Bia24.pl: Co robić w takiej sytuacji?

Adwokat Eliza Korsak: - Wówczas osobie poszkodowanej należą się odsetki ustawowe za opóźnienie w spełnieniu świadczenia. Ewentualnie osoba poszkodowana może powiadomić Komisję Nadzoru Finansowego o nieprawidłowościach ze strony ubezpieczyciela. Komisja posiada uprawnienia do ukarania zakładu ubezpieczeń grzywną.

Ustawa przewiduje tylko jeden wyjątek odnośnie przekroczenia terminu 90 dni na rozpoznanie sprawy i wypłatę odszkodowania - mianowicie, gdy stwierdzenie odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń lub określenie sumy odszkodowania jest zależne od toczącego się postępowania karnego lub cywilnego.

Bia24.pl: Jak długo poszkodowany może czekać na odszkodowanie, kiedy toczy się postępowanie sądowe?

Adwokat Eliza Korsak: - To wie tylko sąd. Niemniej jednak zakład ubezpieczeń nie może przez bliżej nieokreślony czas zwlekać z wypłatą odszkodowania i uzasadniać swojej bierności toczącym się postępowaniem sądowym. Zakład ubezpieczeń zobowiązany jest do przeprowadzenia postępowania likwidacyjnego czy wyjaśniającego - samodzielnie. Podkreślał to wielokrotnie Sąd Najwyższy (SN) podając, że zakład ubezpieczeń ma wypłacić odszkodowania najszybciej jak to możliwe po uprzednim samodzielnym ustaleniu okoliczności wypadku.

Bia24.pl: Jaki sposób naprawy mienia przysługuje poszkodowanemu?

Adwokat Eliza Korsak: - Odpowiem posiłkując się przykładem wypadku samochodowego i uszkodzonego pojazdu. Kodeks cywilny mówi, że naprawienie szkody powinno nastąpić według wyboru poszkodowanego bądź przez przywrócenie stanu poprzedniego bądź przez zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej.

Ubezpieczyciele mają różne zapatrywania w zależności od rozmiaru odszkodowania, jakie mają wypłacić. Im większa szkoda, tym ubezpieczyciel próbuje bardziej zminimalizować swoje koszty i wypłacić poszkodowanemu jak najmniej. Najczęściej ubezpieczyciele kwestionują wartość nabywanych części. Pomimo naprawy uszkodzonego pojazdu w autoryzowanym serwisie ubezpieczyciele kwestionują wartość części. Podają wówczas, że można kupić identyczne części nieoryginalne. Proszę pamiętać, że osoba poszkodowana ma pełne prawo do przywrócenia stanu swojego uszkodzonego majątku do stanu sprzed szkody. Poszkodowany ma prawo zamontować takie części w uszkodzonym pojeździe, jakie posiadał przed szkodą. Np. jeśli mamy starszy samochód, ale od zawsze kupowaliśmy do niego części oryginalne w salonie, to ubezpieczyciel do zminimalizowania swojej odpowiedzialności nie ma prawa nakazać nam czy też wypłacić kwoty odpowiadającej częściom alternatywnym/nieautoryzowanym. Oczywiście jest wyjątek, kiedy sam poszkodowany wyrazi na to zgodę.

Bia24.pl: Czy ta sama zasada dotyczy kosztów robocizny?

Adwokat Eliza Korsak:- Tak. Ubezpieczyciel nie ma podstaw kwestionować wartości roboczogodziny w danym zakładzie mechanicznym, co jest tylko teorią. W praktyce ubezpieczyciel kwestionuje wartość roboczogodziny bazując na cenach uśrednionych. Ubezpieczyciel zarówno koszty naprawy, części, czy właśnie czas pracy i jego wartości wycenia poprzez dwa systemy eurotax i audatex. Systemy te zawierają średnie stawki. Jeżeli ubezpieczyciel co do zasady zgadza się z koniecznością naprawy konkretnych elementów i nie kwestionuje tu swojej odpowiedzialności to nie ma prawa kwestionować poniesionych w tym celu kosztów, o ile nie odbiegają one od rzeczywistości.

Bia24.pl: Czy ubezpieczyciel w przypadku stosowania części wtórnych może żądać faktur ich zakupu?

Adwokat Eliza Korsak: - Moim zdaniem absolutnie nie. Jeśli dokonujemy naprawy uszkodzonego pojazdu w zakładzie mechanicznym to ubezpieczyciela winna interesować tylko i wyłącznie wystawiona faktura czy też rachunek wystawiony przez zakład, który dokonał nam naprawy uszkodzonego pojazdu. Oczywistym jest, że nawet w przypadku ich przedłożenia zakład ubezpieczeń może kwestionować zakup jakiejś części wskazując, że można było kupić jeszcze tańszą. Proszę pamiętać, że ani zadaniem poszkodowanego, ani tym bardziej mechanika, który naprawia mu uszkodzony pojazd, nie jest szukanie jak najtańszej części zamiennej. Nikt nie może tego nam narzucić ani wskazywać, że nawet zamiennik kupiliśmy i tak za drogi. W takich przypadkach należy ubezpieczycielowi przypomnieć o zasadzie pełnej kompensaty szkody.

Bia24.pl: A jak wpływa amortyzacja i wiek samochodu na stosowanie nowych części w zamian za uszkodzone?

Adwokat Eliza Korsak: - Odpowiedź zależy od tego, kto pyta. Zakład ubezpieczeń oczywiście w celu wypłaty jak najniższej kwoty odszkodowania zastosuje potrącenie wartości odszkodowania z uwagi na amortyzację pojazdu. Ta kwestia była dosyć sporna w praktyce orzeczniczej sądu, bo nawet posiadając 20 letni samochód, który się uszkodzi, możemy nie znaleźć 20 letniej części, która podlega wymianie. Sąd Najwyższy powiedział, że oczywiście możemy kupować nowe części nawet do starego pojazdu, o ile pojazd nie zyska na wartości w związku z taką wymianą.

Bia24.pl: Czy można żądać pojazdu zastępczego na czas naprawy uszkodzonego pojazdu?

Adwokat Eliza Korsak: - Poprzednio już wspominałam, że jak najbardziej tak. Niemniej jednak do 2011 r. i uchwały Sądu Najwyższego najczęściej sądy przyjmowały, że pojazd zastępczy należał się osobom prowadzącym działalność gospodarczą. W 2011 r. SN wskazał, że odszkodowanie ma obejmować celowe i ekonomicznie uzasadnione wydatki w tym na najem pojazdu zastępczego bez względu na to, czy pojazd był wykorzystywany do prowadzenia działalności gospodarczej, czy nie. Więc jeśli zostanie uszkodzony nasz pojazd mamy prawo do pojazdu zastępczego. Należy jednak pamiętać o tym, że pojazd zastępczy powinien być tej samej klasy co nasz uszkodzony. Ja osobiście w trakcie wypadku spotkałam się z propozycją wynajęcia ekskluzywnego samochodu zastępczego i obietnicą, że nic nie będę musiała za to płacić. Co jest nieprawdą. Właśnie z uwagi na to, że istniała rozbieżność klasowa pojazdów.

Bia24.pl: Na jaki czas można wynająć pojazd zastępczy?

Adwokat Eliza Korsak: - Na czas koniecznej naprawy. A więc jest to czas od momentu uszkodzenia pojazdu zastępczego aż do jego naprawy. Oczywiście firmy ubezpieczeniowe kwestionują również czas naprawy podając, że można było szybciej. Czas naprawy ubezpieczyciel wylicza na podstawie programów kosztorysowych i technologicznego czasu naprawy. Jest to mylące. W rzeczywistości terminy te mogą znacznie się różnić. Począwszy od tego, że nasz mechanik ma wcześniejszą pracę do skończenia, później zależy to od czasu, kiedy zostaną dokonane oględziny, czas zakupu części itd. W związku z czym proszę zwracać uwagę i na ten element odszkodowania - czy w sposób prawidłowy został wyliczony przez ubezpieczyciela.

Bia24.pl: Czy należy się poszkodowanemu zwrot kosztów holowania?

Adwokat Eliza Korsak: - Tak, odbywa się to na podobnych zasadach jak z pojazdem zastępczym. Oczywiście do kwoty za holowanie ubezpieczyciel może mieć zastrzeżenia. Cena za taką usługę powinna być standardowa dla lokalnego rynku za usługę tego rodzaju.

Bia24.pl: Jak postępować, gdy zakład ubezpieczeń odmawia w ogóle albo w części wypłaty odszkodowania?

Adwokat Eliza Korsak: - Jeśli wyczerpaliśmy procedurę odwoływania się w postępowaniu likwidacyjnym i żadne argumenty nie przemawiają za zmianą stanowiska przez ubezpieczyciela, pozostaje tylko droga sądowa. Zwrócę Państwa uwagę, że taka postawa ubezpieczyciela nie jest rzadkością.

Bia24.pl: Ile czasu ma poszkodowany na dochodzenie swoich roszczeń?

Adwokat Eliza Korsak: - Odpowiedź na to pytanie dotyczy takiego zagadnienia jak przedawnienie. Przedawnienie to możliwość, w której ubezpieczyciel może uchylić się od wypłaty określonego świadczenia powołując się na upływ określonego prawem terminu. Wyjątek od tej zasady występuje, kiedy ubezpieczyciel zrzeka się korzystania z instytucji przedawnienia - w swojej praktyce z takim zachowaniem jednak jeszcze nigdy się nie spotkałam.

Jeśli chodzi o termin to generalnie mamy trzy lata od daty zdarzenia na dochodzenie swoich roszczeń, po upływie tego terminu ubezpieczyciel może powołać się na przedawnienie i, nawet jeśli coś nam się należało, nie wypłacić tego. I to zachowanie będzie zgodne z prawem. Od trzyletniego terminu przedawnienia są jednak wyjątki.

Chodzi o roszczenia z tytułu czynów niedozwolonych (wyrządzone szkody z winy, z winy nadzorze, przez małoletniego, przez pracownika, za pogryzienie przez zwierzęta, za szkody wywołane ruchem pojazdu itp.) przedawniają się po upływie trzech lat od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i osobie zobowiązanej do jej naprawienia, nie później jednak niż 10 lat od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wyrządzające szkodę.

Jeszcze dłuższy termin przedawnienia występuje w przypadku roszczeń o naprawienie szkody wynikłej z przestępstwa, tj. zbrodni lub występku. które ulegają przedawnieniu po upływie 20 lat od dnia popełnienia przestępstwa bez względu na to, kiedy poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia.

Zobacz również