Są już trzy Dzwony Zwycięstwa w podlaskim

Równo rok po odsłonięciu pierwszego Dzwonu Zwycięzcy w Białostockim Centrum Onkologii - zabrzmiał kolejny dzwon, tym razem w Szpitalu Wojewódzkim w Łomży. Podobne dzwony pojawić się mają w Sokółce i Suwałkach. To znak, że ktoś właśnie wygrał z rakiem.

Zabrzmiał Dzwon Zwycięstwa w Łomży [fot.UMWP]

Zabrzmiał Dzwon Zwycięstwa w Łomży [fot.UMWP]

Podobny dzwon bije i oznajmia światu zwycięstwo nad rakiem również w Uniwersyteckim Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Białymstoku. Całą akcję zainicjowało stowarzyszenie Era Nowych Kobiet, a liderką w województwie podlaskim była Barbara Wnukowska z Sokółki. Niestety... była.

– Sama stoczyła walkę z rakiem i ten dzwon zwycięstwa i nadziei to było jej marzenie. Swoją walkę wygrała, ale odeszła pół roku temu z powodu Covid-19 – mówiła Magdalena Jakubowska, liderka regionalna Ery Nowych Kobiet. 

Wśród uczestników uroczystości była Paula Wnukowska, córka Barbary. Z trudem tłumiąc płacz, mówiła o wdzięczności za pamięć i kontynuowanie inicjatywy. – Cały czas noszę wisiorek mamy z napisem „Kocham Cię, życie” – mówiła.

– To jest coś wspaniałego, że kobiety, które przeszły chorobę mogą się cieszyć, że wyszły stąd, cieszyć się życiem. Po prostu mamy dla kogo żyć – powiedziała Urszula Awdziej, której przypadł honor wydobycia pierwszego dźwięku z „Dzwonu Zwycięzcy” w szpitalu w Łomży i wypowiedzenia formuły: „Leczenie zakończone, ruszam w kolejny rejs. Kocham Cię, życie”.

Zwyczaj oznajmiania wygranej z rakiem za pomocą dźwięku dzwonu zapoczątkował Irve La Moyne, amerykański kontradmirał marynarki wojennej. Chorował na nowotwór w latach 90. XX wieku. Kiedyś powiedział swojemu lekarzowi, że po ostatniej radioterapii trzy razy uderzy w okrętowy dzwon. To tradycja marynarzy – symboliczne ogłoszenie zakończenia wachty. Od tego momentu minęło 25 lat. Dzwon, w który uderzył La Moyne, do dziś wisi w centrum onkologicznym w Teksasie.

Zobacz również