Kilka miesięcy temu założyła Pani stronę internetową www.uratujwybityzab.pl. Co Panią do tego skłoniło?
Dr hab. n. med. Magdalena Wilczyńska-Borawska, adiunkt w Zakładzie Stomatologii Zachowawczej UMB:
- To był impuls. 12-letnia koleżanka córki miała wypadek. Podczas zajęć na basenie ktoś wybił jej kolanem górną jedynkę. Na dodatek nikt nie odszukał tego zęba, a dziewczynę zamiast do stomatologa zawieziono na pogotowie. Ostatecznie skończyło się tak, że dziewczynka nie ma przedniego zęba. Do tej pory funkcjonuje z protezą zębową pojedynczą wyjmowaną, bo jako dziecko nie może mieć wykonanego uzupełnienia stałego typu implant - jest na to za młoda. Można sobie tylko wyobrazić, jaka to jest dla niej trauma. Po tym wypadku wszyscy byliśmy poruszeni tą sytuacją. Razem z koleżanką, dr n. med. Joanna Bagińską, doszłyśmy do wniosku, że trzeba ludzi edukować i informować, jak w takich sytuacjach postępować. Gdyby trener czy ratownik na basenie wiedział, co trzeba zrobić, dziewczyna prawdopodobnie miałaby ząb. Stąd wziął się pomysł na stworzenie strony internetowej poświęconej wyłącznie tematyce urazów zębów. Dodam, że prowadzimy ten projekt społecznie, ponieważ kieruje nami pasja szerzenia wiedzy o pierwszej pomocy w urazach zębów.
No właśnie, a jak trzeba postępować, jeśli dojdzie do takiego wypadku?
- Najlepsza metodą pomocy osobie z wybiciem zęba jest replantacja, czyli włożenie zęba do zębodołu, z którego wypadł. Po pierwsze należy odnaleźć ząb, schwycić go za koronę, a nie za korzeń i spróbować wprowadzić z powrotem do zębodołu. Może to być stresujące, ale trzeba spróbować. Jeśli ząb jest brudny, najpierw należy umyć korzeń pod bieżącą wodą, raczej zimną niż ciepłą. I jak najszybciej pojechać do dentysty. Trzeba pamiętać o jednej rzeczy: ząb nie może przebywać w środowisku suchym. Wystarczy pięć minut, by znajdujące się na korzeniu komórki więzadła ozębnej, które w wyniku urazu zostało przerwane, obumarły. Po tych pięciu minutach szanse na skuteczną replantację zęba bardzo maleją, a po godzinie przebywania zęba w środowisku suchym są już znikome. Tak więc najważniejsze, by komórki ozębnej, które są na korzeniu, były w stanie się odbudować, wówczas ząb ufiksuje się.
No dobrze, ale jeśli z miejsca, gdzie został wybity ząb, leci krew i ktoś w panice nie da rady tego zęba wsadzić na właściwe miejsce? Co robić w takiej sytuacji?
- Zabieg replantacji można także przeprowadzić u lekarza dentysty, pod warunkiem, że wybity ząb będzie właściwie do tego czasu przechowywany. Trzeba umieścić go w wilgotnym środowisku: np. w mleku, soli fizjologicznej lub ślinie. Od dawna wiadomo, że zimne odłuszczone mleko może przedłużyć żywotność komórek ozębnej o kilka-kilkanaście godzin. Jeśli mleko jest niedostępne, wystarczy ząb umieścić w buzi poszkodowanego, pod językiem albo w przedsionku - oczywiście pod warunkiem, że pacjent jest przytomny i nie połknie go. W takim wypadku trzeba jak najszybciej jechać do dentysty. Ponadto w aptekach są też do kupienia specjalne roztwory do transportu wybitych zębów. Sądzimy, że powinny być dostępne w szkołach, przy salach gimnastycznych czy na basenach, czyli w miejscach, w których potencjalnie może dojść do takich wypadków. To nie są drogie preparaty.
Czy miała już Pani taki przypadek, że ktoś postąpił właściwie i dzięki temu udało się uratować ząb?
- Kilka miesięcy temu trafił do mnie taki pacjent, młody chłopak, któremu podczas treningu wybito dwie jedynki. Jego mama miała właściwą wiedzę i postąpiła tak, jak powinna. Chłopak momentalnie trafił do stomatologa, który zaszynował zęby, został też włączony antybiotyk. Po pewnym czasie chłopiec trafił do mnie na leczenie kanałowe. I ma swoje własne dwie jedynki.
Czy te zęby wyglądają jakoś inaczej, różnią się kolorem od pozostałych?
- Zęby wyglądają normalnie, nie zmieniły koloru. Czasem może być wylew krwawy miazgi, wówczas ząb może zmienić kolor. U tego młodego człowieka zdjęcia nie wykazały żadnych nieprawidłowości. Uratowaliśmy mu te zęby.
Jeśli już dojdzie do takiego wypadku, to gdzie szukać ratunku?
- Na naszej stronie podana jest lista gabinetów stomatologicznych w całej Polsce, które mają kontrakty z NFZ i które mogą bezpłatnie pomóc. Część z nich to pogotowia stomatologiczne. I tam trzeba szukać pomocy.
Dzięki uprzejmości - Medyka Białostockiego