Około 10 proc. pacjentów ze zdiagnozowanym rakiem płuca przeżywa nie więcej niż pięć lat. Dlatego tak ważne stało się znalezienie skuteczniejszej niż do tej pory metody wcześniejszego wykrycia tego nowotworu (znalezienia markera choroby), a także skuteczniejszego niż do tej pory sposobu leczenia. Zadania tego podjęli się naukowcy z UMB w ramach projektu MOBIT (otrzymali na ten cel prawie 20 mln zł z programu Strategmed). Do współpracy zaprosili naukowców z Poznania, Olsztyna, ale też inżynierów z Politechniki Białostockiej. W poniedziałek spotkali się oni w Centrum Badań Innowacyjnych UMB, by zdać relacje z postępu prac. Założenie projektu w skrócie: pobrać próbki tkanek, ale tez krwi od osób chorych na nowotwór płuc, gruntownie je przebadać i znaleźć wspólne elementy. Tych zaś później wypatrywać u osób, które są w grupie ryzyka zachorowania na taki typ raka. Sprawa wydaje się być prosta, ale nikt wcześniej nie podchodził w ten sposób do tematu. Od zera trzeba zbudować cały system pobierana tkanek, ich biobankowania, analizowania i poszukiwania newralgicznych parametrów. Kluczowy dla projektu biobank stworzono w oparciu o doświadczenia niemieckiego potentata w tej branży firmę Indivumed z Hamburga.
?
Ta udostępniła całe swoje know-how takiego przedsięwzięcia. Inaczej opracowanie wszystkich procedur prawidłowego zamrażania tkanek zajęło by pewnie kilka lat. Dość powiedzieć, że kilka minut spóźnienia w przygotowaniu próbki tkanki do zamrożenia, może całkowicie wypaczyć późniejsze badania. Sam biobank to zespół zamrażarek, które utrzymują temperaturę minus 80 st. C. Ciągłość ich pracy jest szalenie ważna. Dlatego mają potrójny system zabezpieczeń przed brakiem prądu (jak sale operacyjne). Zgromadzone w biobanku próbki są już poddawane koniecznym analizom. W sumie przenalizowano na razie kilkadziesiąt z nich. Na razie za wcześnie by mówić o jakichś wynikach. Można jednak zaobserwować, w którą stronę będzie zmierzała nowoczesna medycyna. Kończy się już czas samotnej pracy lekarza. Teraz ramię w ramię będą ze sobą pracowali medycy, inżynierowie, statystycy i specjaliści od sprzedaży. Tak. Nauka ma być także produktem handlowy, który ma być sprzedawany na rynku.
Dzięki uprzejmości - Medyka Białostockiego